czwartek, 21 grudnia 2017

Świąteczny tag




Coraz bliżej święta, więc dzisiaj taki luźniejszy post.  Szukałam coś bardziej związanego z książkami niestety nic nie trafiło mi się w oczy. Jeżeli chcecie wiedzieć jak spędzam święta to zapraszam:



1. Jak przystrojoną i jaką będziesz mieć w tym roku choinkę?

Lampki, łańcuchy, bombki, wszystko Ta skrycie wam powiem, ze marzy mi się taka ustrojona niebieskimi i białymi bombkami. Może kiedyś....


2. Co chciałabyś zobaczyć w tym roku pod swoją choinką? 

U nas raczej nie daje się prezentów pod choinkę. Chyba, że coś drobnego. Jak byłam mała pamiętam, że były jeszcze prezenty pod choinką u babci. I w tych prezentach zawsze znajdowały się mandarynki :) Za to Mikołaja 6 grudnia zawsze pełno prezentów...
Ale jeżeli chodzi o  to co bym chciała dostać, na pewno książkę i ewentualnie granatowe szpilki :)


3. Jakie są twoje ulubione świąteczne filmy? 

Listy do M.

4. Jak wyglądają święta w Twoim domu?
Wiadomo Co roku jest to samo, piecze się co najmniej trzy placki, gotuje się na 100 osób. Choinka, śpiewanie, kolęd,  przystrajanie domu. A same święta to tak naprawdę rozjazdy, rozjazdy i jeszcze raz rozjazdy... A później jemy przez miesiąc to co nagotowaliśmy na święta i obiecujemy, że w przyszłym roku nic nie gotujemy :) No i czuć tą magie świąt, na pewno jest rodzinnie i wesoło :)



5. Jaki jest twój ulubiony zapach świąteczny?



Nawet nie musze się zastanawiać, cynamon, mandarynki i piernik.

6. Ulubiona świąteczna potrawa?

To proste Barszcz czerwony :)


7. Odliczasz dni do świąt?

Kiedyś tego nie robiłam, ale od dwóch lat, korzystam z kalendarza adwentowego


8.  Czy na święta lubisz zostać cały dzień w piżamie, czy stroisz się specjalnie na tą okazję?

Stroje się :) Ale jak wracamy z tych rozjazdów do domu. to wieczorkiem lubię zarzucić na siebie coś luźnego.

9. Jak spędzasz tegoroczne święta?

Święta u nas to rozjazdy... Wigilie najpierw jemy w domu, następnie u rodziców mojego męża i jedziemy do mojego taty. Pierwszy dzień świąt to powtórka z rozrywki. Drugi dzień świat chociaż bardziej na luzie, to też jesteśmy w trasie...

10. Ulubiony świąteczny napój?

Ten sam co jesienno- zimowo- wakacyjny, czyli Herbata

11. Jaki kolor lampeczek choinkowych lubisz najbardziej?

Nigdy nie zwracałam na to uwagi. U nas są kolorowe.

12. Czy kiedykolwiek budowałaś domek z pierników?

Nie.

13. Jakiej potrawy nie powinno zabraknąć na wigilijnym stole? 

Barszczu czerwonego z uszkami. Bez niego to nie byłoby to samo.

14. Posiadasz kalendarz adwentowy?

Tak, ale w tym roku to raczej jest mojego synka niż mój :)

15. Jaka jest Twoja ulubiona świąteczna piosenka?

Oczywiście kolędy, ale także "Last Christmas",


Nie wiem czy uda mi się jeszcze coś przed świętami napisać. Więc już teraz życzę wszystkim Wesołych Świąt :)

PS. A jeżeli chciałby ktoś zrobić ten tag miłą chęcią w wolnym czasie go przeczytam... :)








poniedziałek, 18 grudnia 2017

Bilet do Szczęścia- Beata Majewska










Tytuł: Bilet do szczęścia
Autor: Beata Majewska
Seria: Konkurs na żonę
Liczba stron: 288
Kategoria: Literatura Obyczajowa
Wydawnictwo: Książnica
Rok Wydania: 2017



Po tym jak Łucja odkrywa prawdę, jaką Hajdukiewicz przed nią ukrywał. Chce zerwać z mężem i powrócić do rodzinnego miasta. Jej planom przeszkadza niefortunny los. Ukochana babcia Łucji trafia do szpitala. Dziewczyna postanawia, dla dobra swojej wychowanki, pozostać w mieszkaniu Hugona. Do czasu, aż babcia wyzdrowieje. Hugo Hajdukiewicz odkrywszy, że kocha Łucję nie potrafi się z tym pogodzić.
Jest to kontynuacja powieści Konkurs na żonę. Poznajemy dalsze losy głównych bohaterów, a także tych drugoplanowych. Pojawia się wile wątków dramatycznych. Często, także zaskakujących. W tej części odkrywamy wiele tajemnic.  Książka jest tak samo wciągająca i tak samo szybko się ją czyta, jak pierwszą część. Trudno się od niej oderwać.
Przechodząc do głównych bohaterów. Hugon początkowo troszku mnie zawiódł. Jak przy Konkursie na żonę, wolałabym aby był bardziej nieczuły. Tak tutaj chciałabym, aby był bardziej uparty w  dążeniu do odzyskania Łucji. Zabrakło mi zapału ze strony Hugo. Chciałam, aby robił wszystko, żeby ja odzyskać. On tymczasem odpuścił. Wręcz odsuną się od Łucji. Chociaż muszę przyznać, że w sytuacjach dramatycznych, przejął odpowiedzialność. Łucja tym czasem wydaje się cały czas nie zdecydowana. Uparcie odsuwa się od męża . Żadne z nich przez długi czas nie robi pierwszego konkretnego kroku...
Pomimo tego żalu do głównego bohatera Bilet do szczęścia jest naprawdę fajną powieścią obyczajowa po która warto sięgnąć.
Książka ukazuje, jak trudno pogodzić się z przeszłością i wybaczyć tym, którzy nas skrzywdzili. Ale, także, że pogodzenie się i wybaczenie przynosi ogromną ulgę. Wydaje się "zwykłym" romansidłem, a jednak skrywa w sobie, ważne przesłanie...

środa, 13 grudnia 2017

5 świątecznych ksiązek, które chce przezcytać


Muszę się wam do czegoś przyznać. Chyba NIGDY nie czytałam świątecznej powieści. ani, żadnej książki związanej ze świętami. Przynajmniej tego nie pamiętam. Po tym odkryciu przygotowałam pięć świątecznych książek, które chciałabym przeczytać:

1. Zakochaj się Julio- Natalia Sońska





















Powieść Natalii Sońskiej wydana w listopadzie tego roku. Jak ja bardzo bym chciała przeczytać tą książkę. Tylko raz miałam styczność z ta autorką i byłam bardzo zadowolona. Obdarzyłam ją wielki zaufaniem. Tak wielkim, że chce mieć i przeczytać wszystkie jej książki

2. Garść pierników, szczypta miłości- Natalia Sońska


Ta sama autorka. Chciałabym ja przeczytać z tego samego względu co Zakochaj się Julio. A ponad to wiem, że jest to pierwsza część książki, która czytałam. Także tym bardziej musze ja przeczytać...

3. Psiego najlepszego- W. Bruce Cameron




















Czy kogoś to dziwi? Wydana w tym roku. Bardzo popularna, na wszystkich blogach książkowych, booktubach, bookstagramach...

4.Obudż się Kopciuszku- Natalia Sońska




















Po raz kolejny na tej liście pojawia Się książka Natalii Sońskiej. Naprawdę czytając Mniej złości więcej miłości wywarła na mnie ogromne wrażenie... Mam ogromna nadzieję, ze mnie nie zawiedzie :)

5. Jak płatki śniegu- Denise Hunter




















No, cóż tu mogę jedynie powiedzieć, że przeczytując opis stwierdziłam, że może ona być bardzo ciekawa. Jednym słowem zaintrygowała mnie ta książka :)

Zdjęcia pochodzą ze strony www.lubimyczytac.pl

Piszcie w komentarzach czy lubicie takie zestawienia. Czy którąś z tych książek czytaliście? Polecacie czy nie? Może macie jakiś własne ulubione świąteczne książki.

środa, 6 grudnia 2017

Jak mówić, żeby maluchy nas słuchały- Joanna Faber, Julie King












Tytuł: Jak mówić, żeby maluchy nas słuchały
Autor: Joanna Faber, Julie King
Liczba stron: 432
Wydawnictwo: Media Rodzina
Kategoria: Poradnik pedagogiczny
Rok wydania: 2017




Poradnik, dzięki któremu dowiesz się jak poradzić sobie z maluchami. Poznasz narzędzia, które pomogą w rozwiązaniu konfliktów. Dowiesz się jak zachęcić dziecko do współpracy, a także do próbowania nowych rzeczy. Dzięki czemu, z pewnością nawiążesz dobrą relacje z własnym dzieckiem.
Wzorowana jest na książce Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły. Tyle , że dostosowana do realiów dwudziestego pierwszego wieku.
Początkowo martwiłam się że przeczytam kopię książki. Jednak ona jest jakby kropką nad i, dopełnieniem tamtej książki.




Napisana prostym językiem. Bardzo szybko się ją czyta. Podzielona jest na dwie części. W pierwszej mamy podane i opasane narzędzia oraz przykłady ich użycia. A także opisane doświadczenia autorek oraz rodziców, którzy brali udział w kursach prowadzonych przez autorki. Druga część zawiera konkretne tematy np. Walka o jedzenie- bitwy nad talerzem. Jest w niej opisany problem i jak pierwszej części podane przykłady i doświadczenia rodziców.
Pod koniec każdego rozdziału mamy jego streszczenie. Które autorki zachęcają do skserowania i powieszenia w widocznym miejscu.  Jest w niej wiele ilustracji obrazujących konflikt i rozwiązanie.














Oczywiście autorki nie zarzekają się, że w każdej sytuacji te rady zadziałają. Ale w wielu przypadkach są one skuteczne. w każdym razie nie zaszkodzi spróbować.
W książce jest pełne zrozumienie dla rodziców. Co mi się bardzo spodobało. Joanna i Julie rozumieją frustrowanie rodziców, nerwy, bezsilność, zmęczenie... Jednak zachęcają do działania. Jeżeli przy danym problemie, zmusisz się do wysiłku, następnym razem może go już nie być.
Zdaje się, jakby  książka została napisana  za pomocą tych narzędzi... A co to w ogóle są narzędzia? to miedzy innymi liściki, akceptowanie uczuć, żarty. Więcej dowiecie się z książki.

Mam ulubiony cytaty:


"Czasami jedyny cel to zwykłe przetrwanie"


Porównując książkę Adele Faber i Elaine Mazilsh, z książką Joanny Faber i Julie King są one bardzo podobne. Mówią w końcu o tym samym. W tej pierwszej, jest więcej ilustracji, ale także opisów doświadczeń rodziców, co czasem bywało nużące. Lecz w cale nie umniejsza to jej wartości. Z książki Jak mówić, żeby maluchy nas słuchały łatwiej mi się  przyswajało informacje. Choć tutaj mogło mieć to wpływ, że znałam już poniekąd sposoby radzenia sobie z dziećmi, o których jest tu mowa. Jednak musze przyznać, że łatwiej mi się ją czytało. Oczywiście warto mieć obie pozycje. Ale jeżeli ktoś zastanawia się nad wyborem, stawiałabym na Jak mówić, żeby malucha nas słuchały.


Na samym początku książki mamy oczywiście przedmowę Adele Faber, a także wstęp od autorek wyjaśniający jak to wszystko się zaczęło...

Moim zdaniem jest to książka, którą musi mieć każdy rodzic. Dodam, że próbowałam tych sposobów (żeby nie było, że tylko leje wodę :)) i naprawdę one działają. Ta książka ratuje życie :)

poniedziałek, 4 grudnia 2017

Ciotka, My i Reszta Świata- Radomiła Birkenmajer-Walczy













Tytuł: Ciotka, My i Reszta Świata
Autor: Radomiła Birkenmajer-Walczy
Liczba stron: 160
Wydawnictwo: Mila
Kategoria: Literatura dziecięca



Przygody pięciorga dzieci. Brata, Siostry, Kuzyna, Pociotka, Laluni. W tych historiach towarzyszy im ciotka. Mama Laluni i Pociotka. Dzieciaki, przeważnie są pod opieką ciotki np. podczas wakacji, ferri, czy ze względu na różne sytuacje życiowe, w roku szkolnym. Przeżywają one różne dziwne, nie dające się wyjaśnić sytuacje.  Bohaterowie są doskonałe wykreowani. Każdy z nich ma jakąś rozpoznawalna cechę, np. Pociotek jest strachliwy, Lalunia troskliwa, ciotka ciągle rozkojarzona. Narratorem książki jest Brat. Kazdy rozdział to inna opowieść, pełna magii, humoru i tajemnicy. Doskonale zbogaca dziecięca wyobraźnię.




















Książka jest pięknie wydana. W twardej oprawie. Tekst obtoczony jest czerwoną ramką. W środku  znajdują się ilustracje. Co dodaje uroku książce. Przeznaczona jest dla dzieci od dziewiątego roku życia. Można jednak czytać ją młodszym dzieciom. Posiada piętnaście rozdziałów i jak już wspomniałam, każdy z nich to osobna przygoda. Dzięki czemu, każdy rozdział możemy traktować jako osobną opowieść. Mi najbardziej podobał się ten o duchach i Świętach Bożego Narodzenia

Magia, dom, tradycja, ciepło, rodzina, dzieciństwo te słowa doskonale opisują książkę. To niezwykła podróż do lat dzieciństwa, gdzie świat wyobraźni, nie znał granic......

niedziela, 3 grudnia 2017

Miesięczne co u mnie. Pażdziernik, Listopad

Miesiąc temu pominęłam post z tej serii . Ponieważ jakoś tak mało się działo w październiku. Sumując te dwa miesiące coś jednak znalazłam :)


Zacznę jednak o odkryciu z października. A są to podcasty. W ciągu tych dwóch miesięcy towarzyszyły mi przy sprzątaniu,  gotowaniu, składaniu ciuchów, przy zabawie z dziećmi. To naprawdę genialna rzecz, bo nie rozprasza... Moja przygoda z podcastem zaczęła się na youtubie i był to ZombievsZwierz. W tym momencie zaczęłam, też słychać Czytu czytu. Znajdziesz ich tu Podcast ZombievsZwierz, a także tu Podcast Czytuczytu. Oczywiście tez na YouTube oraz na facebooku Podsłuchanepl, gdzie umieszczane są także inne podcasty.







W ciągu tych dwóch miesięcy udało mi się, także nawiązać współprace z trzema wydawnictwami. Z wydawnictwem Media rodzina współpracę pojedynczą, z wydawnictwem Dreams. Dla którego zrecenzowałam już książkę Dziewczyna z piosenki (Recenzja), a także z wydawnictwem Mila, która zajmuje się literaturą literaturą dziecięcą.  Na blogu pojawiły się już dwie recenzje tego wydawnictwa książki Miotła i Ptak (Recenzja), a także Christmas (Recenzja).

Przechodząc do spraw bardziej rodzinnych. Kamila ostatnio wieczorami, strasznie płacze. Zapewne przez zęby, więc te ostatnie tygodnie są dla nas ciężkie. W dodatku wraz z ochłodzeniem na zewnątrz, przyszła do nas choroba i tak nas odwiedza co jakiś czas :(

W końcu mamy grudzień. Nie mogę się nadziwić jak to szybko minęło. Wydaje mi się jakby jeszcze wczoraj był grudzień 2016, a już zbliżamy się do 2018. Zaczynają się vlogmasy, a także co odkryłam właśnie 1 grudnia pojawiają się blogmasy. Na moim blogu niestety nie będę prowadziła blogmasów. Ponieważ za późno zdałam sobie z tego sprawę. Ale w następnym roku... Kto wie? Mam już pewien pomysł z codziennymi zdjęciami na bloga, ale w tym roku na pewno nie dam rady już tego zrealizować...
Jeżeli bierzecie udział w blogmasie dawajcie linki w komentarzach. Chętnie zajrzę....

czwartek, 30 listopada 2017

Christmas- Agnieszka Jurek












Tytuł: Christmas
Autor: Agnieszka Jurek
Liczba stron: 24
kategoria: Literatura dziecięca
Język: Angielski
Wydawnictwo: Mila



Christmas należy do serii małych książeczek, zwanych jaskółkami. Ich bohaterką jest Cora, która tym razem opowiada nam o swoich rodzinnych świętach Bożego Narodzenia. Książeczka napisana w języku angielskim, co czyni ją świetną pomocą w nauce języka obcego. Młodszym dzieciom, podczas oglądania książeczki można opowiadać o czym ona jest. Starsze dzieci mogą ćwiczyć swoją pamięć, próbując zapamiętać opowieść.

Widok tej książeczki przypomniał mi dzieciństwo. Ponieważ, gdy byłam mała w domu mieliśmy pełno takich jaskółek. Tyle, że znajdowały się w nich wierszyki, życzenia oraz piękne zdjęcia przyrody i zwierząt. Pamiętam jak siedziałam na łóżku, godzinami przeglądając te książeczki.
Dlatego uważam, że to świetna sprawa mieć w domu taką serie książeczek. W dodatku przeznaczonych dla dzieci. Uczy i bawi jednocześnie. Czy trzeba lepszego połączenia?

W serii ukazały się, także książeczki w języku niemieckim.

poniedziałek, 27 listopada 2017

Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły- Adele Faber i Elanie  Mazlish















Tytuł: Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły
Autor: Adele Faber i Elanie  Mazlish
Liczba stron:288
Kategoria: Poradik pedagogiczny
Wydawnictwo: Media Rodzina



Każdy rodzic powinien mieć tę książkę. Poradnik pedagogiczny o komunikacji rodziców z dziećmi. Opis książki mówi nam, że nie jest to teoria lecz praktyka i nie wątpliwie tak jest. Znajduje się w nim, min. tematy o współpracy miedzy rodzicem, a dzieckiem, co stosować zamiast karania, jak radzić sobie z uczuciami itp.
Zawiera wiele przykładowych  dialogów miedzy dzieckiem, a rodzicem. Są w niej zadania dla czytelników, które można przećwiczyć z drugą osoba dorosłą. Oraz możliwe rozwiązania tych zadań. Jest wiele ilustracji pomagających lepiej zrozumieć i zapamiętać temat. A także, co mi się bardzo podoba na końcu każdego rozdziału mamy, jakby streszczenie tych rad z danego działu. Co pomaga w przypomnieniu sobie danego tematu. Ponad to książka zawiera doświadczenia innych rodziców, którzy brali udział w warsztatach organizowanych przez autorki. Ten egzemplarz został także zbogacony o przykłady rodziców z polski. A także zawiera ona pytania do autorek, które nurtowały dorosłych.




Wydana jest estetycznie, wszystko tam jest miłe dla oka. Pisana jest łatwym językiem, więc nie sprawia trudności podczas jej czytania. A ilustracje robią wielką robotę. Wystarczy, że poprzeglądasz obrazki i już coś wiesz na ten temat. Niezwykła rzecz dla wzrokowców.

Pod koniec książki mamy rozdział z listami od czytelników do autorek. I co mnie zaskoczyło są poruszone także te, które nie były zbyt chwalebne oraz odpowiedzi na nie rozwiązujące problem danego rodzica.

Moim zdaniem rady zawarte w tej książce nie tylko można stosować wobec dzieci, ale także w kontaktach z innymi ludźmi.

sobota, 25 listopada 2017

Miotła i Ptak- Wanda Chotomska


Udało mi się nawiązać współpracę z wydawnictwem Mila. Od którego otrzymałam trzy książki z bajkami dla dzieci. Dzisiaj chciałam zrecenzować wam jedną z nich. Kończąc wstęp zapraszam do recenzji:













Tytuł: Miotła i ptak
Autor: Wanda Chotomska
Wydawnictwo: Mila
Ilustracje: Elżbieta Krygowska-Butlewska
Kategoria: Literatura dziecięca



Jak sam tytuł mówi bajka opowiada o miotle i ptaku. Tytułowa miotła chce pomóc ptakowi znaleźć w szarym mieście jakieś drzewo, na którym mógłby zamieszkać. I choć bardzo się stara niestety wszędzie jest ktoś, kto w jakiś sposób uniemożliwia to miotle. Historyjka zawiera wiele fajnych, wpadających w ucho rymowanek.  Mój trzyletni Szymuś siedział i słuchał bajki, jak nigdy. Raz go rozproszył autobus za oknem (nikt nie wygra z autobusem stojącym za oknem :)) Tym bardziej mnie to zaskoczyło, gdyż książeczka dedykowana jest dla starszych dzieciaków.


Sama opowieść uczy dziecko, że warto pomagać, że bezinteresowna pomoc wraca do nas w postaci dobra, żeby się nie poddawać, bo chociaż możemy znajdować się w bardzo trudnej sytuacji w końcu zjawi się ktoś, lub stanie się coś, co nam pomoże.




Książeczka jest także pięknie wydana. Mamy wiele ilustracji przedstawiających historię. Strony mają przeróżne kolory. W tekście często zmieniano czcionkę. Czasem są to duże, pogrubione litery, czasem mają biały kolor, raz są większe raz mniejsze. Wydana jest w twardej okładce, co także jest niewątpliwie jej plusem.

Pełna humoru historia, przy której mile spędzi czas zarówno dziecko jak i dorosły.

czwartek, 23 listopada 2017

5 zanych autorów ksiązek, których jeszcze nie czytałam

Dziś kolejne zestawienie. Tym razem mam dla was znanych autorów, których książek jeszcze nie miałam okazji przeczytać. A bardzo bym chciała

1. Cecelia Ahern













Irlandzka pisarka. Znana z powieści Love Rose, Sto imion, Miłość i kłamstwa. Ostatnio często trafiam na recenzje tych książek. Ale mnie najbardziej interesuje jej debiutancka i najbardziej znana powieść PS. Kocham Cię. Po prostu musze w końcu przeczytać..

2. Nicholas Sparks















Amerykański powieściopisarz i scenarzysta. Zawsze chciałam przeczytać jego książki parę razy nawet trzymałamw rekach książke tego autora. Ale zawsze rezygnowałam z zakupu. Trafiając na recenzje książek Sparksa są tak różorodne. Jedni się zachwycają inni piszą, że ich zawiódł. Choć jest parę ciekawych tytułów tego autora chociaż by Pamiętnik, Ostatnia piosenka, mnie interesuje najbardziej jedna książka pt.Szkoła uczuć albo jak ktoś woli pierwszy tytuł  Jesienna miłość.

3. Stephen King














Twórca thrillerów i horrorów.Tu trochę oszukuje bo z Kingiem miałam już styczność czytając Bezsenność, ale niestety nie udało mi się dokończyć tej książki. Męczyłam ja dość długo, aż wreszcie dałam spokój. Dlatego zaliczam go do tej listy. Przy tym autorze także mam wybrana pozycję, a jest to Carrie

4.Vladimir Nabokov














Pisarz rosyjski, tworzący głównie w języku ojczystym, potem głównie w języku angielskim. Sławę przyniosła mu powieść Lolita i właśnie ją chciałabym przeczytać

5.Elizabeth Gaskell














Brytyjska pisarka i autorka opowiadań w epoce wiktoriańskiej. Panie z Cranford, Północ i południe, Żony i córki są to książki, które znalazły się w serii angielski ogród. I wszystkie te książki chciałabym przeczytać. Niestety jeszcze żadnej nie mam w domu. Za to mam
inne książki tej serii, innych autorek i chciałabym przeczytać całą serie. A w zasadzie przeczytałam tylko Rozważną i romantyczną Jane Austen (Recenzja) . W sumie na tej liście powinny pojawić się także Emily Bronte oraz Charlotte Bronte  

Dodatkowa pozycja:

6.Paulo Coelho














Brazylijski pisarz i poeta. Jak tworzyłam ta listę byłam pewna, że nic nie miałam w rękach tego autora. Jednak parę dobrych lat, w zasadzie jakieś 7-8 lat temu czytałam książkę Weronika postanawia umrze. Okazało się to przy sprawdzaniu informacji. Coś mi nagle zabłysło w głowie. Sprawdziłam listę książek autora. I masz ci los zepsuł mi zestawienie. Jednakże postanowiłam umieścić go na mojej liście, gdyż chce przeczytać Alchemika...


Zdjęcia pochodzą ze strony www. Lubimyczytac.pl

No i to by było chyba na tyle. Chociaż właśnie przypomniałam sobie, ze chciałam tu umieścić Johna Greena, ale całkowicie wyleciał mi z głowy. Federico Moccia też by mógłby się tu znaleźć. Może następne zestawienie to książki, które koniecznie musze przeczytać?  Piszcie w komentarzach czy czytaliście którąś z wymienionych książek? Czy polecacie, a może wręcz przeciwnie odradzacie?

wtorek, 21 listopada 2017

Dziewczyna z piosenki- Chrissy Cymbala Toledo












Tytuł: Dziewczyna z piosenki
Autor: Chrissy Cymbala Toledo
Wydawnictwo: Dreams
Liczba stron:
Kategoria: literatura młodzieżowa
Rok wydania: 10.03.2017


Jest to powieść autograficzna. Chrissy jest córka pastora. Od dzieciństwa związana z kościołem. Obdarzona przez rodziców i przyjaciół ogromną miłością i ciepłem. Cierpienie i zło widziała tylko chodząc z tatą pracować. Chociaż wtedy jeszcze tego nie rozumiała. W wieku 13 lat zaczęła zwracać wielka uwagę na swój wygląd. Chciała być perfekcyjna fakt, że była córką pastora jeszcze bardziej umacniał ją w tej "potrzebie". Pewnego dnia Chrissy zakochała się. Tworząc toksyczny związek. Okłamywała rodziców, aby w tajemnicy móc się spotykać z Jeyem. Powoli oddalała się od rodziny, przyjaciół i Boga. Aż sięgnęła dna.

Przez większą część książki była to dla mnie dobra powieść dla młodzieży, po którą powinni sięgnąć rodzice nastolatków. Jednak po połowie ta książka rozwala system. Nie mogłam się od niej oderwać tak mnie wciągnęła, że przeczytałam jednym tchem do końca. Wywarła na mnie naprawdę ogromne wrażenie.

Jest to opowieść o tym jak łatwo możemy się zatracić w własnym wyglądzie. Na początku myślałam, że chłopak Chrissty okaże się jakimś manipulującym facetem. Jednak odniosłam wrażenie, ze był po prostu zobojętniały. Tak naprawdę nasza bohaterka sama siebie "zniewoliła". Myśli nie dawały jej spokoju. Cały czas słyszała, że musi się bardziej starać, być ładniejsza, zostać ta jedyna dla Jeya, poświęcając miłość rodziców i muzykę, wiarę w Boga. Choć go słyszała, złe głosy przezwyciężały chęć wrócenia na dobrą drogę.
Przeczytawszy książkę zastanawiałam się nad moimi myślami nad tym co było kiedyś. Ile razy w tych myślach przemawiał do mnie Bóg ? Ile razy myślałam równie powierzchownie jak bohaterka? Ile razy myślałam, że nie jestem czegoś bądź kogoś warta?

Książka o miłości, rodzinie, wierze, zagubieniu... Myślę, że jest ona dla wszystkich ponieważ opisuje jak łatwo możemy stać się własnymi więźniami. Jak prosto można zatracić się w swej powierzchowności i dosięgnąć dna.

Otwiera oczy. Pokazuje co dzieje się w głowie nastoletniej dziewczyny i jak trudno jest jej skończyć z nie właściwymi wyborami. chociaż sama wie, że postępuje źle. Pokazuje co kieruje w tedy człowiekiem.

Każdy powinien ja przeczytać...

sobota, 18 listopada 2017

Konkurs na żonę- Beata Majewska












Tytuł: Konkurs na żonę
Autor: Beata Majewska
Cykl: Konkurs na żonę
Liczba stron:304
Wydawnictwo: Książnica
Kategoria: Literatura obyczajowa, romans


Przed trzydziestymi urodzinami zostać mężem i ojcem. Taki plan ma prawnik Hugo Hajdukiewicz. Jest to warunek jego wuja zawarty w testamencie, aby mógł przejąć jego majątek. Jego żona powinna być uległa, dająca się manipulować i nie wtrącająca się... Jego ofiara padła Łucja Maśnik...

Lekka, przyjemna lektura na długie wieczory. Nie wymagają dużego skupienia. Bardziej obyczajowa niż komediowa. Na pewno wciągająca.

Przechodząc do bohaterów. Na pierwszy ogień idzie Łucja. No właśnie Łucja, Łucja, Łucja naiwna, aż do przesady. Po paru spotkaniach zgodzić się na ślub. Z człowiekiem o którym prawie nic się nie wie. Rozumiem, że się "zakochała bez pamięci", że się z nim przespała, ale żeby wyjść za mąż za faceta, który nic prawie o sobie nie mówi. Jego działania są ze sobą sprzeczne ? Ale do Hugona jeszcze powrócimy. Oprócz swej naiwności, nasza bohaterka także dużo mówi. Co drugim zdaniu jak nie częściej używa przysłów swojej babci. To nie to że mnie denerwowały, czy irytowały, ale czytając to miałam w myślach " Tak się po prostu nie mówi". Wiem, że autorka kreowała Łucje na bardzo niewinną, spokojną, dobrą dziewczynę. Ale tych przysłówek było dla mnie za nad to.
Oczywiście nasza bohaterka ma wiele dobrych cech, jest niewinna, delikatna, młodziutka, nie jest pamiętliwa, wybaczająca, nie unosi się gniewem itd.
Powróćmy teraz do naszego prawnika. Hugo jest samotnikiem, bezwzględny, niedostępny, lubiący pieniądze, ale za tym wszystkim kryją się oczywiście demony przeszłości. Dla mnie Hajdukiewicz mógłby być jeszcze  bardziej szorstki. Wolałabym aby był on tak okropnie bezwzględny, bo na takiego był kreowany.  Jak wcześniej napisałam wysyłał Łucji sprzeczne sygnały raz sugerował, że nie chce ciągną tego "związku" gdzie po chwili mówił, że ją kocha. Podejrzewam, że z jednej strony nie chciał tego robić niewinnej dziewczynie, a z drugiej czuł, że musi... Jednak ja wolałabym jak już wspomniałam, aby bezwzględnie rozkochiwał w sobie Łucje. A także, aby ten "zabieg" trwał troszku dłużej, niż parę spotkań...

Jako ciekawostkę dodam, że z początku przypominała mi polską komedie romantyczną Nie kłam kochanie, gdzie główny bohater także musiał ożenić się, aby otrzymać majątek w tym przypadku po ciotce. Też bardzo fajny i lekki. Wydawać by się mogło, ze autorka mogła się nim  inspirować. Inspiracji co do książki doszukiwać można się także w 50 twarzy Greya. Parę razy, główna bohaterka jak i bohaterzy drugiego planu „porównywali” Hugo do Greya. A ponad to w książce wplecione są rozmowy o tejże książce.

Spojrzawszy na fabułę książki widać w niej dramat, a dokładniej dramat  zwykłej dobrej dziewczyny. Hugo poniekąd chciał zniszczyć jej życie tylko dla pieniędzy.   Najgorsze właśnie jest to, że ten facet robi to wszystko zupełnie świadomie. Wziąć ślub i zrobić dziewczynie dziecko. Nie bacząc na to, że na może miała jakieś plany na siebie. chciała skończyć studia, pracować itd. Żałuje, ze książka nie skupiła bardziej uwagi na tym problemie, tylko poszła bardziej w miłosną historię... Mam wrażenie, że ten główny wątek gdzieś się zgubił w tej książce

Mimo paru wymieniony wad polecam. Jak na samym początku pisałam jest przyjemna, wciągająca i szybko się ją czyta.
Jestem właśnie w trakcie czytania drugiej części, a nie dawno dowiedziałam się, ze jest też i trzecia...

wtorek, 14 listopada 2017

Top 5 poradników

Dzisiaj mam dla was wykaz pięciu książek poradnikowych, które mogę wam z reką na sercu polecić. Ksiązki wymieniam od najlepszej. No to zaczynamy

Miejsce pierwsze zajęła oczywiście:

1. Bóg zawsze znajdzie ci prace- Regina Brett




50 felietonów, rad, myśli rozdziałów... Autorka podając przykłady ze swojego życia, motywuje swoich czytelników do działania, do życia, do radości. Książka jest genialna. U mnie na najwyższej półce. Więcej o niej pisałam tu Recenzja Bóg zawsze znajdzie ci pracę W tej serii ukazały się także takie książki jak Bóg nigdy nie mruga, jesteś cudem, Twój dziennik. A w tym roku doszła jeszcze książka pt. Kochaj. Dodam jeszcze, że autorka tych książek rozpoczęła nie dawno "turne" po Polsce z okazji premiery tejże książki. Nie mogę przezyć, ze  30 minut drogi ode mnie odbyło się takie spotkanie, a ja nie mogłam tam być... :(

2. Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły- Adele Faber i Elaine Mazlish




Na drugim miejscu znajduje się poradnik dla rodziców. Jak sam tytuł mówi jest on o tym jak rozmawiać z dziećmi. Porady są świetne i co najważniejsze sprawdzają się :) Jest tam wiele ilustracji co pomaga w lepszym zrozumieniu i i zapamiętania sposobów radzenia sobie z dziećmi. Mam w planach zrobić o tej książce osobną recenzje także oczekujcie. Po za tym książka naprawdę jest rewelacyjna

3. Wstań- Amy Cuddy



Następny poradnik jest o tym jak nasza postawa ciała działa na nasze myślenie. W jaki sposób możemy poprawić naszą samoocenę. W jaki sposób zwiększyć naszą pewność siebie po przez zmianę pozycji naszego ciała,. O tej książce także pisałam na moim blogu. Jeżeli jesteście zainteresowani to zapraszam Recenzja Wstań- Amy Cuddy

4. Pyszne 25- Anna Starmach



Tutaj trochę oszukuje bo jest to książką kucharska, a w zasadzie jest to seria książek,  które posiadam w domu (mam ich trzy). Ale na końcu każdej z nich są zawsze jakieś porady dotyczące gotowania. Także postanowiłam je tutaj umieścić. Poza tym sa tu naprawdę świetne przepisy. Które w sumie także można zaliczyć do porad. Co nie?

5. Perfekcyjna pani domu- Małgorzata Rozenek



Jeżeli masz własny dom czy mieszkanie i zależy ci na dbaniu o niego, to ten poradnik jest dla ciebie. Macie tam wszystko o sprzątaniu i dbaniu o dom. Od list rzeczy do zrobienia w domu (codziennie, raz w miesiącu, sezonowo) Po w jaki sposób czyścić biżuterię czy jak wybawić plame z wina... Ta ksiązka to taka "małą ściągawką". I jak Perfekcyjny rok taj autorki wcale mi się nie podobał tak ta jest skarbnicą wiedzy na temat prowadzenia domu.

czwartek, 2 listopada 2017

Houl Decor Home

Dzisiaj trochę w innym temacie. A mianowicie mam dla was houl domowy z pepco oraz z biedronki. Wiem, ze ten blog jest głównie książkowy, ale ostatnio sprawia mi frajdę kupowanie rzeczy do domu. Postanowiłam się wami z tym podzielić. A przy okazji może ktoś upatrzy coś dla siebie :)



Pojemnik na chusteczki. Marzył mi się już od bardzo dawna. Wiedziałam, że sa takie w Pepco, ale że mam dość daleko do tego sklepu najbliższy jakieś pół godziny drogi(dla jednych to mało dla innych dużo) to ciężko bhyło mi na niego trafić. Choć liczyłam na taki biało czarny z napisem Home sweet home. To i tak się cieszę, ze  w końcu jakiś mam. Co prawda zlewa nam się trochę na meblościance. Ale jak będę miała już ten mój wymarzony biały stoli kawowy to myślę, ze na nim będzie się prezentować idealnie.
Koszt w regularnej cenie to 19,99 zł
Ja upolowałam go za niecałe 10 zł



Koszyk został kupiony w kwiaciarni w pobliskim mieście. Za ok 20 zł. Wrzosy z biedronki za ok 7 zł
Pierwotnie w koszyku miały znaleźć się drobne sztuczne niebieskie kwiatki, ale jeszcze się ich nie dorobiłam


Ten koszyk mogliście już widzieć na blogu razem z kwiatem begonią, którą dostałam (oczywiście wraz z koszykiem) Od męża na rocznice ślubu. Niestety begonia w jakiś niewyjaśniony sposób mi zgniła? Po prostu jej już nie ma ( to znaczy sa jej korzenie u mojej mamy, twierdzi, że jeszcze może kiedyś urośnie i zakwitnie)  Stroczyk widoczny na zdjęciu dostałam od rodziców Marka na urodziny. Koszyk kosztował ok 19 zł


Kolejny prezent na rocznice ślubu. Wcale się nie spodziewałam. Otrzymaliśmy
go od brata i jego dziewczyny wraz ze śliczną ramką ścienną na zdjęcia, niestety je tutaj nie zobaczycie. W każdym razie jeszcze raz dziękuje  za ten miły prezent :)
Zwłaszcza, ze zawsze chciałam mieć taki lampion.

Kinkiety mamy ich dwie sztuki. Niestety nie pamiętam ile one kosztowały. Ale pięknie się prezentują. Szczerze mówiąc historia tych kinkietów wyglądała miej więcej ta. Jesteśmy w sklepie dobra zobaczymy w innych. Wylądowaliśmy w innym mieście za meblościanką. Kinkietów nie znaleźliśmy. Postanowiliśmy wrócić po takie z listkiem do tego pierwszego sklepu. Zajeżdżając tam okazało się, ze całkowicie inaczej zapamiętałam te kinkiety z listkiem. Przy ladzie już mieliśmy płacić. Czy jednak nie wziąć tych srebrnych i tak już dwa razy mieliśmy tamte brać. Aż w końcu powiedziałam , ze wieźmy jednak te srebrne. Nasz problem z tymi kinkietami polegał natym, ze w sklepie wydawały mi się trochę takie kiczowate, ale jak je zamontowaliśmy w pokoju to całość prezentuje się doskonale.


Mój ulubiny kubek z biedronki. Mam już taki tylko niebieski. W tamtym roku bardzo żałowałam, że nie dokupiłam sobie brązowego. Bardzo mmi się podobła kosztuje ok 6-7 zł i jeszcze są w biedtronkach. A jak ktoś na nie ie trafił to radze polować na nie za rok. Bo z tego co zauważyłam pojawiają się co roku. A w tym dorzucili jeszcze miseczki ze sweterkiem. Mi mąż kupił niebieską bo miał tylko taki wybór, albo żółtą. Ja osobiście bardzo bym chciała brązową. W następnym roku będę nią polować. koszt ok 10 zł 


Podstawiki korkowe duże koszt ok 10 zł. Małe koszt ok. 5 zł.
Nadal jestem w poszukiwaniu idealnych. Bo na tych robią się zacieki. Miałam takie zwykłe z biedronki, ale z nich znowu po wytarciu zmywa się farba... Z materiału znowu trzeba często prać. Miałam kiedyś takie z żyłek i chyba wrócę do nich...


 Pojemnik, ja używam go na biżuterie kosztował ok. 19 zł

Zwykły wałek do ciata z pepco w końcu się go dorobiłam.
koszt 19 zł


Dwa pojemniki na sól i cukier albo pieprz zobaczymy jak to się skończy. Koszt ok 7 zł. Kupione w Pepco.

Na tych pojemnikach kończę tego posta.  Dajcie znać czy interesowałaby was od czasu do czasu taka tematyka.