środa, 11 listopada 2020

Minecraft. Wyprawa- Janson Fry



Stax mieszka w wielkiej willi odziedziczonej po zmarłym ojcu i babce, ceni sobie swoją przestrzeń  samotność, głównie rozmawia ze swoimi kotami, częściej jednak mówi sam do siebie i choć ma całą sieć kopalni jego jedyną pracą jest ścięcie od czasu do czasu drzewa. Lubi tą swoją samotność i spokojne życie, które zna od urodzenia, nie ciągnie go do przygód i poznawania świata. 
Pewnego dnia ma niespodziewanego gościa imieniem Fouge, który zmienia jego życie o 180 stopni. Nieznany przybysz postanawia wraz ze swoją bandą okraść, zrujnować całą fortunę i porwać Staxa i oto porzucony na pustynnym wybrzeżu nasz bohater musi zrobić wszystko, aby przetrwać. 

Minecrfat Wyprawa niewątpliwie porusza kwestie wychodzenia poza swój komfort. Staxowi było łatwiej żyć w tym co znał. Nie musiał się bać potworów, ani zbytnio obawiać się nieznajomych. Życie swojej sielance i z tym co znasz jest komfortowe, ale zapewne coś się przy tym traci. Jednak zaryzykować i porzucić swoją strefę komfortu jest bardzo trudne i tu kluczową rolę odgrywa strach. Wszystkich nas ogarnia strach, gdy mierzymy się z czymś nowym jednych bardziej, a innych tych pełnych determinacji mniej. Ci pierwsi zapewne nie wierzą w siebie, w to że dadzą radę. Nasz bohater także nie ma zbyt wysokiej samo oceny, ale udaje mu się przeżyć wiele przygód, walczyć z potworami, nawet z tymi najgorszymi, poznać przyjaciół, ale i tych mniej przyjemnych ludzi, którym potrafił udowodnić, że jest zdolnym człowiekiem i potrafi pracować, chociaż w rzeczywistości mierzył się z tym po raz pierwszy. Na szczęście nauki ojca nie poszły w las przynajmniej nie wszystkie i wiele rzeczy zapamiętał i teraz w  wielu przypadkach nasz bohater potrafi je wykorzystać.

Może się wydawać, ze taki człowiek jak Stax samotny, nie muszący pracować, odizolowany od świata może nie poradzić sobie w sam w trudnych sytuacjach i być może nasz bohater też tak myślał, ale nigdy nie wiesz jak zareagujesz w danej sytuacji w której po raz pierwszy się znajdziesz. Możesz się poddać, albo znaleźć w sobie determinację do działania i o tym jest ta książka.

Musze przyznać, że pozytywnie się zaskoczyłam. Nie myślałam, że książka wzorująca się na grze może mieć tak fajne i mądre przesłanie, a do tego nieźle mnie wciągnąć. Historia raczej kierowana do nastolatków niż do dorosłych kobiet, a jednak, nawet zżyłam się z bohaterem i będąc przy ostatnich stronach jakoś mi się tak szkoda zrobiło, a zaznaczyć trzeba, że z reguły nie sięgam po książki przygodowe. Od czasu do czasu jednak lubię wyjść poza swój schemat i spróbować czegoś nowego, ale nigdy nic na siłe. Tym razem nie żałuje bo udało mi się przeżyć niezłą przygodę.

czwartek, 5 listopada 2020

Nas dwoje- Holly Miller

 


Joel jest weteryniarzem, Callie uwielbia przyrodę, gdy  on zjawia się w kawiarni w której ona pracuje i gdy ona nagle wprowadza się mieszkanie wyżej od niego. Wszystko wydawałoby się idealne, ale coś stoi na ich drodzę. Joel ma pewną  dysfunkcje w którą jak myśli nikt nie uwierzy. Krótko mówiąc śni mu się przyszłość. Śnią mu się zarówno dobre jak i te złe rzeczy i czasem jak zna szczegóły może zainterweniować i zmienić straszną przyszłość. 

Joel kocha zwierzęta, ale przez swoje sny, które doprowadziły do niewyspana i przemęczenia, zrezygnował z pracy. Ciężko mu zawierać szczere i trwałe znajomości, boi się zakochać, aby nie dowiedzieć się czegoś okropnego, na co nie będzie miał wpływu.

Callie za to utknęła w kawiarni swojej zmarłej przyjaciółki, nierealizując swoich marzeń związanych z pracą z przyrodą oraz zwiedzaniem najdzikszych miejsc. Boi się zaryzykować. To właśnie znajomość z Joelem pomaga jej porzucić stare życie i odważyć się na nowe. Tylko, że idealnie było by wspólnie przeżywać tą nową przygodę, ale życie nie jest idealne i jeden sen w którym rolę główną zagrała Callie przekreślił wszystko. 

Bohaterowie byli fajnie wykreowani, dało się uwierzyć, że przyroda i zwierzętach są dla nich ważne i pewnie dla każdego miłośnika natury to będzie fajny bonus. Książka jest lekka i szybko ją się czyta, ale trochę niespełniła moich oczekiwań myślałam że mnie wzruszy, jednak tak nie było. Myślałam też, że będziemy wręcz wchodzić w sny bohatera to znaczy, że będą one nam przedstawione jako "realne sceny", niestety tak nie było. Dowiadywaliśmy się o nich z myśli  bohatera. Uważam, że książka wiele by zyskała i bardziej by złapała za serce, gadybyśmy mogli realnie przeżywać te sceny. 

Mimo wszystko książka była ciekawa i wciągająca, do końca kibicowałam bohaterom, a także potrochu utożsamiałam się z nimi, choć nie jestem ideałem wiedzy w zakresie przyrody lubię czasami zaopatrzyć więcej kolorowe liście albo w niebo muśnięte delikatnym kolorem pomarańczy.

Urzekło mnie w niej to, że bohaterowie wspierali się nawzajem, nie obrażali sie, nie wszczynali niepotrzebnych kłótni. Akceptowali siebie starając się stworzyć związek. Zwłaszcza Callie okazała się być bardzo wyrozumiała dowiadując  się o snach, nie wyśmiała tego, ani nie krytykowała, choć było to niewytłumaczalne dla rozumu, zaakceptowała i starała się pomóc. Ta książka pokazuje, że czasem sama miłość nie wystarcza, że nie raz dla dobra tej drugiej osoby trzeba zrezygnować z czegoś ci daje tobie wielkie szczęście. Pokazuje, że po rozstaniu da się patrzeć na drogą osobę bez zazdrości i gniewu życząc jej dobrze.

Powieść o miłości, takiej którą musisz porzucić dla szczęścia obu stron, ale i o takich problemach, które dotyka wiele osób i choć ciężko powiedzieć, że w prawdziwym życiu zdarzają się takie rzeczy to trzeba zaznaczyć, że takie problemy jak bezsenność, nerwowość i brak zrozumienia istnieją w prawdziwym życiu i szkoda, że w książce nie było o tym więcej, ale mimo wszystko zachacza  o te problemy i warto jest sobie zdać sprawę, że jest to prawdziwą próbą  związku. A danie wolności bez egoistycznego myślenia i bez zazdrości  z sercem na dłoni jest próbą miłości.