wtorek, 27 listopada 2018

Ostatnia miłość Marszałka. Eugenia Lewicka- Elżbieta Jodko- Kula





Tytuł: Ostatnia miłość Marszałka. Eugenia Lewicka
Autor: Elżbieta Jodko- Kula
Liczba stron: 192
Wydawnictwo: Pruszyński i S-ka
Data wydania: 08.11.2018 r.


Ostatnia miłość Marszałka Eugenia Lewicka to oczywiście biografia Eugenii Lewickiej. Kobieta ta zrewolucjonizowała medycynę w Polsce poszerzając ją o naturalne sposoby leczenia w tym dużej mierze skupiona na wychowaniu fizycznym, które w tamtych czasach w Polsce miało wręcz zerową obecność. Prowadziła przeróżne badania min. jaki wpływ mają ćwiczenia na zdrowie człowieka. W przeciwieństwie do Oli Piłsudskiej nie brała udziału w żadnych konspiracjach, ale miała w sobie upartość dążenia do zakładanych celów i samorealizacji. Jako swoją drogę założyła medycynę. Z początku można mieć wrażenie jakby Eugenia wypadała dość słabo w porównaniu z Olą, która narażała życie dla wolnej Polski.  A podkreślanie co chwile że Eugenia była osobą odważną, upartą i dążącą do celu, sprawia wrażenie jakby autorka próbowała obronić bohaterkę przed tą opinią. Zwłaszcza w pierwszych trzech, czterech rozdziałach te cechy bohaterki są nam wielokrotnie przypominane. Nie mogłam pozbyć tego drugiego wrażenia i jeżeli rzeczywiście autorka miała to na celu, to było to całkowicie niepotrzebne. Chociaż Eugenia podążyła w całkiem inną ścieżką niż Ola  to wybrała jednak ciężki kierunek samorealizacji. Biorąc pod uwagę to, ze w tamtych czasach lekarzami byli gównie mężczyźni. Medycyna jest bardzo trudnym kierunkiem studiów nawet w dzisiejszych czasach gdzie dostęp do informacji mamy w zasięgu ręki. Zawód jaki  wybrała dla siebie niewątpliwie łączył się z wielkim poświęceniem dla ludzkości. Eugenia Lewicka nie zakończyła kariery tylko na tym, aby leczyć i ratować ludzi. Pragnęła czegoś więcej dla siebie i dla Polski. Dlatego też postanowiła rozwinąć medycynę w Polsce. Może właśnie ta chęć rozwoju Polski i Polaków ujęła Piłsudskiego, który także miał swoją wizje Polski i bardzo ważny był dla niego dalszy jej rozwój.
Z początku bardzo mało jest o samej Eugenii, za to dużo mamy o historii miejscowości w których mieszkała, żyła, a także w której się urodziła. O jej rodzinie, szczególnie o jej braciach. Mamy nawet osobne rozdziały. Autorka skupiła się także na  religijności w tamtych czasach oraz na rzeźbie terenów. Z początku obawiałam się tego, że taki klimat książki zostanie do końca i poniekąd tak jest. Ale mimo wszystko książka zaciekawia, chociaż muszę przyznać czasami gubiłam wątek. Ale z drugiej strony zdarzało się tak, że wchłaniałam z zainteresowaniem strona po stronie.

Tytuł książki mówi nam że Eugenia Lewicka była ostatnią miłością Józefa Piłsudskiego jednak ja bym dodała to słowo prawdopodobnie. Oczywiście jest dużo informacji o zażyłości jaka ich łączyła. Przebywali ze sobą bardzo często. Józefowi  podobała  się wizja Eugenii dotycząca rozwoju Sportu w Polsce. Tak bardzo, że sam zaangażował się w tą sprawę. W książce raczej panują  tylko domysły. Potwierdzenia, ani zaprzeczenia tutaj nie znajdziemy.W przeciwieństwie do książki o Oli Piłsudskiej, gdzie mamy opisanych wiele sytuacji między Józefem, a Olą które jednoznacznie potwierdzają uczucie jakie ich łączyło. W książce jest mało szczegółów związanych z relacją jakie łączyły Eugenie i Józefa Piłsudskiego. Dowiadujemy się głównie tego, że spędzali ze sobą dużo czasu. A także to, że Eugenia Lewicka miała wpływ na decyzję marszałka, który  bardzo liczy się z jej zdaniem. Popierał jej działalność i pomagał osiągnąć cele. Co moim zdaniem daje tylko przypuszczenia do tego, że mogło między nimi być coś więcej. Co zresztą pod koniec książki stwierdza sama autorka. Do tego dochodzą jeszcze ochłodzone relacje między Olą, a Józefem. Aczkolwiek w zapiskach samej Oli nie ma nic o Eugenii. Dlatego uważam, że  istnieje duże prawdopodobieństwo romansu, ale mogło być, też tak że łączyła ich głęboka przyjaźń, która opierała się na wspólnym dążeniu ku  rozwojowi Polski. Dowiedziawszy się że Józef Piłsudski w czasie gdy był z Olą ponownie zauroczył się kolejną kobietą zaskoczyło mnie i w czasie czytania tej książki zastanawiałam się dlaczego tak było. Pierwszą żonę porzucił dla Oli a następnie najprawdopodobniej ochłodził relację ze swoją żoną dla Eugenii. każda z tych kobiet, Maria, Ola i Eugenia były kobietami bardzo odważnymi, mądrymi, wykształconymi. Mało znam informacji o samej Marii więc nie chciała bym się tutaj dużo wypowiadać. Ale wydaje mi się że pociągały go kobiety z charakterem. Silne, dążące do celów, samodzielne... Ole poznał w czasie wojny, gdzie ważna była chęć odzyskania kraju. Ola tą chęć miała. Działała nie była biernym uczestnikiem. Brała udział w różnych akcjach wykazując rzy tym spryt i inteligencje. W tamtym czasie marszałek potrzebował takiej kobiety, która razem z nim stawi czoła wrogowi. Po wojnie będąc już małżeństwem Ola skupiła się na życiu rodzinnym na dzieciach obiadach sprzątaniu. A także w pomaganiu mężowi w jego działaniach. Być może Ola mając dwójkę dzieci liczyła na stabilizację.  A Eugenia wręcz odwrotnie robiła wszystko w tym momencie aby Polska się rozwijała. Piłsudski też pragnął działać dla rozwoju Polski. Dlatego też Eugenia przykuła jego uwagę. Ja osobiście mam wrażenie, że dostosowywał sobie kobiety do etapu swojego życia. Nie mówię że robił to specjalnie... Po prostu życie tak mu się ułożyło. W książce nie ma żadnych szczegółów o relacjach jakie ich łączyły tylko tyle że były to bardzo silne relacje. Sądzę, że nie można wykluczyć, ani jednego ani drugiego. Eugenia wydaje się być osobą, która przyciągała mężczyzn i może nie całkiem świadomie wykorzystywała ich pozycje dla osiągnięcia zamierzonych celów.

Wszystko co wyżej napisałam to moje przemyślenia, ale pytanie brzmi  Czy warto sięgnąć po tą książkę?  Jeżeli spodziewacie się czegoś jak książka Kobieta, którą pokochał Marszałek, opowieść o Oli Piłsudskiej  to możecie się trochę zawieść. Ponieważ w dużej mierze jest to historyczno-informacyjna książka, ale nie jest ona ciężko napisana. Wydaje się dość lekka, a przy tym mająca wiele ciekawych informacji na temat NASZEJ historii.
 Na początku może troszkę ciężko mi było się wgryźć no ale później było już z górki :) Niewątpliwie warto ją przeczytać dowiedzieć się jak było w Polsce w czasach międzywojennych. Dostajemy dużo informacji o rozwoju medycyny. Poznajemy ulubione wakacyjne miejsce Polaków w tym także Piłsudskiego. Zdradzę jeszcze, że w dużej mierze jest ono miejscem akcji książki
Na koniec dodam, że jest dużo także o samym Piłsudskim. Poznajemy jego stanowisko po wojnie, gdzie zdawać by się mogło jakby znalazł się w zawieszeniu. Po wojnie najbardziej szanowany człowiek  odkrył, że  znaleźli się przeciwnicy jego poglądów, ale także i zwolennicy. Warto poznać uczucia jakie towarzyszyły mu w tamtym czasie. 
Dla Polski był to też ciężki czas i było wielu ludzi o wielu różnych poglądach i tak do końca nie wiadomo było w którą stronę Nasz naród powinien iść. Ta książka doskonale nam to obrazuje.
Jeżeli jesteście ciekawi życia w Polsce po I wojnie światowej i nie przeszkadza wam bardziej hmm informatyczny(?) styl pisania książki to powinniście po nią sięgnąć. A jak już macie ją w swoich rękach nie zrażajcie się bo z każdym rozdziałem czyta się ją coraz szybciej.

środa, 14 listopada 2018

Dobra Nowina. Historie Biblijne- komentarze: Billy Graham






Tytuł: Dobra Nowina. Historie Biblijne
Autor: Billy Graham
Kategoria: Historie Biblijne 
Liczba stron: 192
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2016





Dobra Nowina to Biblia dla najmłodszych wzbogacona o komentarze Billiego Grahama. Które swoją drogą nie dość, że doskonale wyjaśniają treść fragmentów z Biblii, to zawierają bezpośrednie pytania, które zmuszają do głębszego zastanowienia się. Ponadto pytania te dają pole do szerszej dyskusji z dziećmi. Historie Biblijne są bardzo krótkie, więc doskonale sprawdzą się dla tych najmłodszych. Wspominam o tym dlatego, że w naszym domu znajduje się jeszcze jedna Biblia dla dzieci, gdzie jednak fragmenty były dłuższe i dzieciaki szybko się rozpraszały, a w tym przypadku bez problemu wysłuchają do końca jednej historii. A w zasadzie to mój czterolatek wysłucha. Bo młodsza ma dwa lata więc nawet z króciutką bajka nie raz mamy problem, aby dojść do końca:)
Na pierwszej stronie książki mamy miejsce do uzupełnienia dla kogo jest książka i od kogo oraz z
jakiej okazji. Książka ta idealnie nada się na prezent z okazji chrztu, komunii świętej, a także urodzin czy z jakiej kolwiek innej okazji




Korzystać z niej powinni wszyscy zarówno dzieci jak i dorośli. Może ona być bardzo fajnym wstępem do rozpoczęcia czytania już tej "właściwej" Biblii. Biblia jest trudną lekturą do czytania. Trzeba się przy niej mocno skupić, mieć cisze i spokój. Ktoś kto chciałby, a jeszcze w swoim życiu nie sięgną po Biblie, mógłby zacząć od Dobrej Nowiny. Dzięki, której uzyska podstawę, która z kolei ułatwi czytanie Biblii. Dzięki komentarzom Billiego możemy wiele zrozumieć. Coś czego jeszcze nie do końca rozumieliśmy. Albo rozumieliśmy to inaczej. Komentarze są krótkie, więc nikt nie musi się obawiać przydługiej treści. Jest ona doskonale dostosowana do dzieciaków.
Dodatkowo mogę wspomnieć, że ilustracje przyciągają uwagę za równo dzieci jak i ich rodziców :)

Także jeżeli zastanawiasz się nad kupnem Biblii dla dzieci, bądź jak już wspomniałam szukasz
prezentu z okazji chrztu, komunii itp. z całego serca polecam Dobrą Nowinę.

niedziela, 4 listopada 2018

Moje pierwsze zakupy na Aliexpress

Dzisiaj z czymś innym. Nowym. Moje pierwsze zakupy z Aliexpres. Czy jestem zadowolona? Czy wszystko przyszło nie uszkodzone? Czy długo czekałam? Tego wszystkie dowiecie się za chwilkę :) Zaczne może od tego co w ogóle zamówiłam.  Duże tego nie ma. Ale są to drobne rzeczy, które chciałam mieć dla własnego widzi misie i pierwszy rzut idzie mój wymorzony koci kubek

1. Kubek KOT

Jestem z niego bardzo zadowolona. Jest cudny, duży (400ml) i lekki. Koszt 19,74 zł jak dla mnie trochę dużo jak za kubek. Raczej bym tyle nie zapłaciła. Ale w tym przypadku było to moje widzimisiowe marzenie :) Niestety oprócz kwoty kubek ma jeszcze jedną wadę, a jest to wykonanie. Na zdjęciu po niżej możecie zobaczyć nie dociągnięcia. Aczkolwiek mi to tak nie przeszkadza. Więc tak najbardziej czepiałabym się tu tylko ceny.


2.Łyżeczka KOT


Jak był koci kubek to i musiała być kocia łyżeczka do kompletu. Tu nie mamdo niej żadnych zastrzeżeń kosztowała Jest dość duża więc do jogurtów czy lodów(zwłaszcza lodów) genialnie się nada. A kosztowała 3,63 zł

3. Łyżeczka KOT nr. 2


Możecie się śmiać, ale tak. Pierwsze zamówienie jest bardzo kocie. Z tej łyżeczki też jestem zadowolona. W przeciwieństwie do poprzedniej ta jest naprawdę mała. Ale jaka słodka :) Kosztowała 4,25 zł

4. Łańcuszek (Choker)

Na zdjęciu z łyżeczką widoczna jest także już ostatnia rzecz. Jest to pozłacany łańcuszek-choker. W rzuciłam go ot tak. Aby powiększyć moją skromna kolekcje biżuterii. Łańcuszek jest jakby to nazwać żółto złoty? Nie wiem? Jakoś tak ten kolor mnie nie zachwycił I może przesadnie byłoby tu powiedzieć, że poczułam rozczarowanie. Spodziewałam się, że nie będzie on doskonałej jakości. Jednak ten kolor mnie nie zachwycił. Dodatkowo zapomniałam  gdzie go położyłam (nie, nie zgubiłam. Po prostu niewiem gdzie leży :)) Kosztował 1,75 zł


Na koniec dodam jeszcze, że warto przed zamówieniem danej rzeczy na Aliexpress zescreenować ją, wyszukać na Ali.. przez opcje wyszukiwanie obrazem i  porównać ceny. Czasami dana rzecz u jednego sprzedawcy jest o wiele tańsza więc warto to sprawdzić. Zwracajcie uwagę także czy płaci się za przesyłkę i jaką kwotę. Bo nie raz bywa tak, że cena przedmiotu jest niższa, a za przesyłkę trzeba zapłacić tak, że wychodzi tyle samo co u innego bez przesyłki. Może być także tak, że przedmiot wraz z przesyłką jest tańszy niż gdzie indziej bez przesyłki.

A wy zamawiacie z Aliexpress? Jakie macie doświadczenia? Ja jak na pierwszy raz nie najgorsze :)