poniedziałek, 2 września 2019

Niepokorna Królowa- Meghan March










Tytuł: Niepokorna Królowa
Autor: Meghan March
Seria: Trylogia Mount. Tom 2
Liczba stron: 252
Wydawnictwo: Editiored
Data Wydania: 15.05.2019 r.



Niepokorna królowa jest drugim tomem z serii Mount. Już na samym początku chciałabym przyznać się do mojego błędu. Od pierwszych stron sądziłam, ze jest to pierwszy tom serii, dopiero po kilku strona zorientowała się, że coś jest nie tak. A na okładce jak byk pisze Tom II. No cóż czasem tak bywa, że zaczyna się od środka. Zanim zacznę omawiać książkę chciałabym dodać, że w trylogiach zazwyczaj pierwsza i ostatnia część wypadają najlepiej. Przynajmniej u mnie tak jest :)

Także drugi tom :) opowiada Kierze i Mountanie. On bogaty biznesmen, tworzący własne imperium rozsiewa postrach wszędzie, gdzie się pojawi, na wszystkich ma haka, nie boi się zabić z  zimną krwią. Ona piękna, również bizneswoman, prowadzi własną destylarnię, zadłużona u Mounta musi spłacić jego dług oddając samą siebie.

Jest to bardzo prosta historia, nie skrywająca żadnego drugiego dna. Taka całkowicie luźna przy której nie musisz myśleć. Znacie ten stan na początku związków? Gdzie nic się nie liczy tylko ta druga osoba? Tak to było właśnie to. Nie ważne jest nic  poza tą drugą osobą. Oczywiście występuje ta niepewność czy ta druga osoba chciałaby czegoś więcej. Fajnie było się zatopić w taką historię. Sama pamiętam początki mojego związku i muszę przyznać, że było to coś w rodzaju hmm? Tak jakby czas stanął w miejscu tylko dla nas, mimo, że życie toczyło się wokół nas. Taka samotna wyspa otoczona ludźmi, którzy nie mają do niej dostępu.  Ten stan zakochiwania się w sobie ta książka właśnie tego  wam  dostarczy z pikanternym smaczkiem. Sceny erotyczne nie są zbytnio przesadzone i nie ma ich w nadmiarze, także można ją nazwać lekkim erotykiem.

Od pierwszych stron poznajemy ciemną przeszłość Lachlana Mountiego jest on człowiekiem bardzo wpływowym, bogatym lubiącym kontrolować wszystko, tak wiem, że to coś wam już przypomina. Ale w tym wypadku nie jest on zupełnie czysty, nie posiada jedynie mrocznej przeszłości, teraźniejszość  nie jest opatulona dobrem. Ten człowiek posiadający własne kasyno, tworzące własne imperium, mający całe miasto dla siebie potrafi zabijać z zimną krwią bez mrugnięcia okiem. Jeżeli szukacie w tym namiastki sensacji czy kryminału to tu tego nie znajdziecie. Sceny zabijania są po to, aby pokazać "Wielkość" naszego bohatera. Opis książki zapewnia nas o poznaniu przeszłości bohatera, jeżeli ktoś spodziewa się czegoś głębszego niestety się pomyli. Przeszłość jak już wspomniałam to pierwsze strony książki i choć brzmią one bardzo smutno i tragicznie to niestety nie da się tego poczuć "realnie". A szkoda bo książka z lekkiego czytadełka mogła by być czymś więcej tylko trzeba by było ją dopracować.
Keira prowadzi własną destylarnię whisky odziedziczoną po ojcu. Rozwijając ją musi zmierzyć się ze zdaniem swego ojca. Ale ten wątek nie jest rozwijany w książce. Tak naprawdę skupia się ona na głównym wątku jakim jest znajomość między Keirą,, a Moutanem. Dotyczy on długu jaki główna bohaterka ma wobec Lochlana, nie czytając pierwszego tomu nie wiem dokładnie o jaki dług chodzi. Nie przeszkadzało mi to jednak w poznaniu tej części ich historii. Jak się możecie domyśleć nasz główny bohater chce w zamian za spłatę długu "zniewolić" swoją dłużniczkę. Mimo płytkości tej historii naprawdę fajnie mi się ją czytało. Była to taka odskocznia, przerywnik od trudniejszych książek. Pochłonęłam ją migiem i jestem ciekawa tego co wydarzyło się w pierwszym i w trzecim Tomie.

11 komentarzy:

  1. Seria Mount bardzo przypadła mi do gustu dlatego zabrałam się za inne książki tej autorki, niewydane jeszcze w Polsce i jestem równie oczarowana. Mam nadzieje, że wydanictwo editio szybko wyda np. Real Good Man bo jest świetna <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest to gatunek, który lubię. Chyba sobie odpuszczę na rzecz czegoś, co i tak za długo jest na mojej liście czytelniczej na ten rok.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdybym miała opowiedzieć o książce tylko na podstawie okładki, nigdy bym nie wpadła na to, że to będzie taka historia. I może dlatego jeszcze nie sięgnęłam po tę książkę? Niewątpliwie muszę to nadrobić, bo historia wydaje się być całkowicie w moim guście :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka jest totalnie nie w moim typie, a po Twojej recenzji to nawet nie wiem, jak właściwie miał główny bohater na imię...

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasem właśnie takich mniej wymagających propozycji czytelniczych poszukujemy. Sprawdzają się jako przerywniki. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój związek jest chyba inny od reszty, bo właśnie większość osób mów, że na początku zafascynowanie drugą połówką jest największe. U mnie wręcz przeciwnie, im dalej tym lepiej :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wpadki się zdarzają - to normalne. Też raz sięgnęłam po książkę, gdzie w międzyczasie odkryłam, że to kolejny tom przygód bohaterów. I dzięki temu wiedziałam, że to nie mój umysł zawinił (brakowało mi pewnej wiedzy, przez co zaczynałam wątpić w swoje dokładne czytanie), a świadomość rozpoczęcia doglądania przygód od pośladków strony. Ahh, takie małe wpadki na początku irytują, a później śmieszą. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. A też kiedyś zrobiłam ten numer. Ależ się z siebie śmiałam. Co do książki muszę je nadrobić. O March dużo pozytywnych opinii słyszałam. Kinga

    OdpowiedzUsuń
  9. Przy aktualnym natłoku obowiązków, ta seria mogłaby przynieść mi ukojenie. Lekka, banalna, niezobowiązująca.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dlaczego piszesz tom z dużej litery?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia dlaczego tak napisałam, ale dziękuje za zwrócenie uwagi :)

      Usuń