poniedziałek, 8 lipca 2019

Podsumowanie: Maj, Czerwiec

Skończyła się wiosna, zaczęło się lato od ciekawostek z mojego życia minęły dwa miesiące. Tą serie zawsze nazywałam podsumowaniem miesięcy, ale jakoś ta nazwa  przestała mi pasować, próbuje wymyśleć coś innego, ale na razie nic mi nie przychodzi do głowy, także chwilowo pozostanie ten tytuł. W maju chyba nic takiego się nie działo za to czerwiec oponował w serie wrażeń.


 Piąte urodziny Szymonka. MASAKRA to już pięć lat... A ja mam wrażenie jakbym wczoraj trzymała go na rękach ucząc się nowej roli życia. Nie mogę taki malutki był ( tu pokazuje kciuk zbliżony do palca wskazującego) A teraz tylko dyskutuje i wszystko wie lepiej :) Jak to dziecko... Ale wspomniałam o pełni wrażeń no to słuchajcie. Zaraz po urodzinach przeżyliśmy wraz z Szymkiem nowe doświadczenia jakim było zakończenie roku przedszkolnego. Aż się łezka w oku kręci. Mój synek od września będzie należał do starszaków ( Dobra no już nie rozczulam się nad jego wiekiem) Na akademii dowiedziałam się od synka, że on także chciałby występować był to drugi raz jak się upominał o wierszyk. W takim razie będę musiała porozmawiać z nasza przedszkolanką, a niech bierze udział w akademiach, konkursach recytatorskich jeśli tylko tego chce :) Oczywiście nie będę go do niczego zmuszać jakby mu się odwidziało, ale mam zamiar go wspierać i gdy tylko we wrześniu nadal będzie twierdził, że chce mówić na scenie wierszyki na pewno mu w tym pomogę :) A teraz coś co zszokowało wszystkich domowników pewnie nie wiecie, ale mieszkam na jednym podwórku z moją mamą. No i ona jest bohaterką tej nowości. Otóż okazało się, że mama wyjeżdża na kilka miesięcy zagranice to była szybko podjęta decyzja i szok dla całej rodziny  bo miała wyjechać jeszcze w czerwcu i tak też zrobiła. Zostaliśmy "sami" yyy to znaczy są dzieci mąż i jeszcze jedna babcia- prababcia. Więc tak znów sami to nie jesteśmy, ale jednak jest inaczej. Chociaż powoli przyzwyczajamy sie do nowej rzeczywistości.


 Atrakcje czerwca się na tym nie kończą bowiem postawiliśmy nowy płot. Ubolewam nad tym, że nie udało i się wam zrobić zdjęcia z przed. Widzielibyście wtedy różnice, że ho ho. Ale możecie przyglądnąć się jeszcze istniejącej bramie... No to w takim stylu był płot tyle, ze jeszcze przechylony trochę bo pękły jego fundamenty czy coś.


Teraz mogę przejść do książek yeah. W czerwcu odkryłam moją nową ulubioną polską autorkę, a jest nią Anna H. Niemczynow.recenzje jednej z je książek mogliście już przeczytać w poprzednim poście. Nie dawno przeczytałam też dziewczynę z warkoczykami i jestem w tej książce zakochana. Mega dawka pozytywnych emocji. Jak mi się uda to niebawem pojawi się jej recenzja (Mam nadzieje, ze nie zginie mi ona w tłumie rzeczy do zrobienia)
Jakby kogoś to interesowało to dodam jeszcze, ze w maju zamówiłam sobie kosmetyki z Rosie, aby je sprawdzić i na razie zapowiadają się świetnie i chyba zostaną ze mną na dłużej :)

A na koniec pochwalę się wam tak pochwalę bo w zasadzie to taki trochę chwalący post, że oczekujemy w lipcu po raz pierwszy od naszej podróży poślubnej wyjazdu na weekend do zakopanego. Nie mogę się już doczekać. Jedziemy wraz z dziećmi więc będę wdzięczna za jakieś informacje o atrakcjach dla dzieci. Wiem jużo istniejącym tam Myszogrodzie i największym akwarium na pewno się tam wybierzemy. Zastanawialiśmy się też nad aquparkiem, ale ostatecznie chyba sobie go odpuścimy. Będę wdzięczna też za jakiekolwiek porady odnośnie poruszania się po Zakopanym, propozycje  fajnych i tanich miejscówek do najedzenia się i wszystko co wam tam przyjdzie do głowy :) Acha jestem też bardzo ciekawa miejsc ważnych dla historii, więc jeżeli takie znacie w Zakopanym czekam tam na dole w komentarzach :)
No tak to ten no... Pochwaliłam się wyjazdem, którego się niesamowicie obawiam bo to pierwszy wyjazd z dziećmi na dłużej niż jeden dzień. Mam jednak nadzieje, że nazbieramy tam więcej pozytywnych wspomnień :) Ja się już dłużej chwalić nie będę i idę kończyć tego posta, a was zapraszam do komentarzy :)

23 komentarze:

  1. Działo się u Ciebie sporo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No, no, muszę przyznać @Anszpi rację - sporo się u Ciebie działo. Ale widzę, że na plus, także przez te miesiące wielokrotnie się uśmiechałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę zaprzeczyć Chociaż nie ukrywam że tyle radości były przeplatane chwilami smutku i niepewności

      Usuń
  3. Moim zdaniem Zakopane ma swój urok, ale tylko gdy wyjdzie się w góry. To niezwykle oczyszczająca przygoda i myślę, że na łatwych szlakach nawet z dziećmi może być to atrakcja. Miłego odpoczynku, aż zazdroszczę tej podróży w góry <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję że uda nam się pochodzić po górach jest trochę stresik ponieważ nigdy na kilka dni nie wyjeżdżaliśmy z dziećmi i nie wiemy jak to wszystko będzie wyglądać ale myślę że jak już raz się odważy liśmy tak uda nam się coś zorganizować także w następnym roku O ile finanse nam na to pozwolą

      Usuń
  4. Cieszę się, że tak dużo dobrych rzeczy działo się w twoim życiu.

    OdpowiedzUsuń
  5. W takim razie życzę miłego wyjazdu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Mam nadzieję że właśnie taki będzie :)

      Usuń
  6. Ja żałuję, że nie wyjeżdżałam na weekendy z mężem częściej, wiec trzymam kciuki za jak najwięcej takich weekendów u innych!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas to jest dopiero w zasadzie drugi dłuższy wyjazd w czasie naszego małżeństwa a trwa już ono 6 lat prawie

      Usuń
  7. Mój starszy syn też ma na imię Szymon ;) od września czeka nas pierwsza klasa ;) sporo się u Ciebie działo. Ciągle coś. Życzę ci udanego wypoczynku :) bawcie się dobrze :) Kinga

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaki fany tort :) U nas niedługo zbliżają się 10 urodziny córki, a potem 4 drugiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze staram się mimo wszystko sama robić torty już zamawiać chociaż nieraz nie wyglądają za pięknie ale mam przynajmniej tą satysfakcję

      Usuń
  9. Za niedługo ma trafić w moje ręce jedna z książek Anny H. Niemczynowny, więc dobrze słyszeć, że komuś podobają się jej historie. W takim razie będę czekała na książkę z niecierpliwością i mam nadzieję, że również polubię autorkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zazdroszczę takich wrażeń ;) U mnie czerwiec był pod znakiem sesji ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czas leci strasznie szybko, a po dzieciach widać to najbardziej... 5 lat to już konkretna liczba! :) miłego wyjazdu!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nawet nie wiadomo kiedy czerwiec się skończył, a tu już połowa lipca na liczniki, ale trzeba jak najwięcej z weekendów wyciskać. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czas leci nie ubłaganie i mówi to osoba, która nie zauważyła jak minął jej pierwszy rok nauki w LO.
    Zazdroszczę wyjazdu do Zakopanego, piękne miasto:)

    OdpowiedzUsuń
  14. To niesamowite, jak dzieci szybko rosną! Ale szykuje się Wam piękny rodzinny czas na fajnym wyjeździe, więc tylko się cieszyć :)

    OdpowiedzUsuń