Sierpień minął mi bardzo szybko, ale dużo też się działo. Urodziny, związku z którymi jakimś sposobem nie wiem jakim. Nie pytajcie. Odbyły się dwie imprezy :) Był także spontaniczny wypad nad jezioro. Niestety nie zrobiłam zdjęć więc nic nie mogę wstawić. Po prostu cieszyłam się chwilą. Byliśmy w Krasnogrodzie, trochę jechaliśmy, ale dla tego powietrza. Opłacało się. Niesamowite... W drodze powrotnej wstąpiliśmy do parku dinozaurów. Były także zakupy do przedszkola (masakra mój synek za parę dni idzie do przedszkola, niewierze...) na wesele (szukałam butów, sukienki już mam) Wesel we wrześniu czeka mnie, aż trzy. Także będzie e się działo... A ja nie przyjmuje do wiadomości, ze będę mamą przedszkolaka. Koniec z leniwymi rankami pod kołdrą, czytając bajki dzieciakom. Koniec z jedzeniem śniadań w piżamach... A o zimie wole już nie myśleć... Chociaż towarzyszy mi stres przed przedszkolny to cieszę się, że mój maluch pozna wielu kolegów i koleżanek. A ja będę mogła więcej czasu poświęcić mojej prawie już dwulatce :)
W tym miesiącu zaczęłam bardziej udzielać się na moim FB
Zaczytana V, więc tam was serdecznie zapraszam. Jest konkurs który trwa jeszcze do jutra. Często pisze krótkie opinie o aktualnie czytanej książce, oczywiście też pytam was o opinie na temat książki, filmu czy pomysłu na post na blogu...
Przechodzimy teraz do premier we wrześniu:
Mi z premier wrześniowych wpadły w oko Magdaleny Witkiewicz "Nie ma jak u mamy", JP Delaney "W żywe oczy, "Skradzione małżeństwo" Diane Chamberlain, Susan Lewis "Odkąd odeszła" i Karoliny Wilczyńskiej "Owoce miłości" (Rok na Kwiatowej, tom 4).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie kojarzę żadnej z tej książki, natomiast ja czytam Pamiętnik Narkomanki obecnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
https://iwonaturzanska.pl/