środa, 1 maja 2019

Podsumowanie ostatnich miesięcy

Święta, święta i po... A u was jak tam po świętach? Ja na razie nie mogę się otrząsnąć. Jeżeli chodzi o te blogowe, czytelnicze, pisarskie sprawy. Nie mogę znaleźć na to czasu ani chęci czy też pomysłu. Teraz jeszcze przed nami weekend majowy a w zasadzie już on trwa. U nas weekend majowy niewiele będzie się różnił od zwykłej naszej codzienności. Mąż musi jechać do szwagra ogrodzenie zakładać także nie będzie go jutro cały dzień. Dzisiaj pracował. Jedynie trzeciego poświętujemy i to tez na rozjazdach pomiędzy moim bratem, a bratem męża:) Żadnych wycieczek. Chociaż... Był pomysł na wypad do papugarni, ale to też wisi na włosku.
A jeżeli chodzi o wieczory znając życie będziemy je spędzać na oglądaniu filmów. Przed świętami troszeczkę gdzieś uciekło  nam to spędzanie czasu przy  konkretnych filmach.  Nie oznacza to, że nie oglądaliśmy w ogóle telewizji bo między innymi śledziliśmy losy uczestników Dance Dance Dance, ale to tak pi razy oko. A teraz przez ten poświąteczny czas mam wrażenie że nadrabiamy wręcz oglądanie naszych filmowych planów. Jesteśmy już po najnowszych Avengersach, a przy okazji oglądaliśmy też Aquaman. A mój mąż zapowiedział, że chcę oglądnąć Ant-man i osa. Ja sama nie za bardzo bym się skusiła na taki film. Oglądam je jedynie dzięki mężowi, towarzysząc mu i szczerze mówiąc podobają mi się :) Wcześniej bym nie zwróciła nawet na nie uwagi, a teraz sama byłam ciekawa co wydarzy się w najnowszych Avengersach. Napomknąć mogę, że swoją przygodę z tymi filmami  zaczęłam od Iron Mana, którego chyba najbardziej lubię z tej całej marvelowskiej serii. Ale tak szczerze z chęcią bym oglądneła komedię romantyczną. W końcu. Ostatnio też oglądaliśmy film, który oboje chcieliśmy zobaczyć. Nie otwieraj oczu z Sandrą Bullock i szczerze mówiąc trochę się na nim zawiodłam. Nie był najgorszy. Tyle, że był bardzo promowany w telewizji i liczyłam na coś... hmm? Więcej... No cóż... nie miałam pisać tutaj moich recenzji filmowych, których na blogu można znaleźć niewiele i być może powinnam się za to wziąć jeżeli mamy zamiar tak często oglądać filmy bo brakuje mi przez to czasu na książkę.

 W marcu udało nam się w końcu kupić szafę do naszej sypialni tak tej którą remontowaliśmy na wakacjach trochę nam zeszło, ale mamy i się będę chwalić :) Przy okazji wzięliśmy  komodę.  No i najważniejsze (poproszę o odgłos bębnów)  w kuchni stoi mój wyczekiwany, wymarzony od pięciu lat regał na książki :D Yeah .


Szafa Colin  z Black Red White. Jest to średni rozmiar. Niestety nie mieliśmy możliwości wstawić po obu stronach szuflad i półek (musielibyśmy wziąć większą szafę, a to nie wchodziło w grę).  Oczywiście mądra Wiktoria pogrzebała na stronie tej meblowej firmy i znalazła możliwość dokupienia   kontynerka z szufladami tylko od innego producenta. Na szczęście wymiarowo nam się wszystko zmieściło.   Nie będę wam pokazywać jak wygląda w środku, ponieważ mam  tam niezły bajzel.  Ale polecam to rozwiązanie :) Długo szukaliśmy wymarzonej szafy, która by zadowoliła zarówno mnie i męża. Na szczęście po wielu dyskusjach, przeglądania stron internetowych, wizyt w różnych salonach meblowych udało nam się dojść do kompromisów :)



Przejdźmy do komody, która także jest Black Red White z serii Possi. Naszą uwagę zwróciła komoda, która znajdowała się w salonie meblowym. tyle, że była za wąska. Zakochałam się w kolorach szuflad, które przechodziły od szarości do brązów. Wręcz takiego czekoladowego brązu :) Niestety producent tych mebli wycofał akurat te  kolory i nie mogliśmy ich wybrać do naszej komody. Ostatecznie postawiliśmy na kolorowe szuflady. Opierając się na ty, ze ma być to komoda dla dzieciaków.



Mój ukochany Regał. Jak to się stało, ze w końcu go mam ? W cale nie mieliśmy go kupować, ale jeżdżąc w lutym oglądać szafy. Zobaczyliśmy je...

W sumie są to dwa regały połączone ze sobą i kupione w Agata Meble. Nas zachwyciły szare i białe wstawki. Widząc te dwa regały stojące obok siebie byliśmy praktycznie zdecydowani... Ale przecież szafa... Miała być szafa... Pojechaliśmy  na galerię. Zastanowić się :) Były to walentynki i mieliśmy także jechać do kina. tuż przed seansem wróciliśmy do Agata Meble i po ptakach...Na szafę musieliśmy poczekać do następnego miesiąca :)


Teraz wielkie wow  mamy w końcu kwiatka w domu o którym rozmawialiśmy już gdy Szymek był malutki,ale baliśmy się że to nie jest dobry pomysł przy małym dziecku. A bo ja jeszcze nie powiedziałam o jakiego kwiatka chodzi :) Oczywiście kwiatki na oknach mamy od początku. Storczyki. Jedyne, których nie uśmiercam :) Wracając do kwiatka, marzył nam się duży kwiatek stojący na ziemi. Nie znam się na kwiatkach i nie pamiętam jego nazwy. Ale dorwaliśmy go w biedronce za trzydzieści parę złotych. Podobno ma jeszcze urosnąć... No chyba, że wcześniej umrze, ale mam nadzieje, ze nie :) Jak na razie nasza relacja idzie w dobrą stronę...



Przed świętami zdecydowałam się także na metamorfozę i ściąć po roku moje włosy. Niestety zabrakło około dziesięciu centymetrów, aby oddać je na fundacje. Ale nic straconego, zapuszczam na wesela :) Następnym razem mam nadzieje, ze tych włosów będę miała więcej :)

 Kończąc pisać chciałabym powiedzieć co nie co o książkach :P W ostatnim czasie czytałam Sparksa nadrabiam jego książki jeszcze w 2018 roku. A  przed świętami czytałam jego kolejną książkę i muszę wam szczerze powiedzieć, że ja ze Sparksem  mam dziwną relację. Początek super, środek wlecze się jak flaki z olejem, a końcówka powala na kolana. I tak chyba z każdą książką tego autora, którą czytałam. Sama nie wiem czy jego książki  mi się podobają czy nie. I w sumie o moich odczuciach na temat książek tego autora mogłabym zrobić osobny post.
Jeżeli miałaby wskazać jakąś jedną książkę z tego roku, która jak na razie kwalifikuje się jako numer jeden to... Sama nie wiem Voxem byłam zachwycona, a jednak po upływie czasu za nią nie tęsknie. Po za tym czytając inne opinie na temat tej książki odkryłam pewne kwestie, które mi umknęły. Nie ,dawno duże pozytywne wrażenie zrobiła na mnie książka Jak podrywają Szejkowie. Ale tak naprawdę myślami bardzo często wracam do książki Gra w kłamstwa imam poczucie, że z chęcią powróciłabym na mokradła. Jak na razie  wygląda na to, że to właśnie ta książka najbardziej zapadła mi w pamięć:)

11 komentarzy:

  1. Gratuluję sukcesów i nie mogę się doczekać posta o książkach Sparksa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widze wielkie zmiany także super ;) Czekam na książki Sparksa ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię powiew świeżych dobrych zmian w życiu, tych małych i tych dużych. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój czas wolny był o wiele dłuższy niż u większości ludzi, gdyż podczas strajku siedziałam w domu :D. Nawet nie wiem, kiedy minęły te święta, a teraz majówka, bo wszystko było dla mnie jednym.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, ja bym nie mogła ściąć włosów, ciągle o tym myślę, ale za bardzo by mi ich brakowało 🙊

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie mogłabym oddać, przez to, że mam farbowane. Ale ściąć też muszę, bo końcówki to tragedia ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę,że u Ciebie duże zmiany. Mówi się, że wiosna to najlepszy czas na takie zmiany. :) super :) Kinga

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo się u Ciebie działo ;) zazdroszczę szafy i regału - może w końcu doczekam się też swojego. Ostatniego dnia majówki pojechaliśmy do Magicznych Ogrodów, ale strasznie wiało, więc wybraliśmy zły czas. Jeżeli chodzi o książki to kiedyś czytałam powieści Sparksa, ale już dawno nie miałam do czynienia z jego twórczością, dlatego chętnie dowiem się na co zwrócić uwagę z jego repertuaru ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę, że kwiecień Cię nie oszczędzał pod względem wrażeń :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja od jakiegoś czasu zamierzam nieco skrócić włosy, ale w moim przypadku, nawet gdybym miała odpowiednią długość, byłoby ciężko o oddanie je na peruki. Są lekko podniszczone farbowaniem, także całkowicie ta forma pomocy odpada.

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie też majówka minęła pracowicie. Miałam przeprowadzkę do nowego mieszkania i na blogowanie i czytanie było niewiele czasu. Regał jest wspaniały, dobrze, że go wzięliście. A metamorfoza cudowna! Bardzo ładnie Ci w nowej fryzurze.

    OdpowiedzUsuń