poniedziałek, 4 września 2017
Miesięczne co u mnie... Sierpień
W miesiącu Sierpień wiele się działo po pierwsze zaczął się remont salonu :) Prawie kończymy, jeszcze tylko jeden parapet, drzwi i skończony salon. Ale nie remont czeka nas jeszcze przeróbka drzwi. Ale w salonie już możemy przebywać. Jeszcze tylko chciałabym dokupić stolik taki jak na zdjęciu. Salon mamy w kolorach beżu, bieli, szarości i brązu. Chętnie podziale się efektami jak już będzie całkiem skończony.
19 sierpnia były moje 26 urodzinki. I z tej okazji sprezentowałam sobie dwie książki
A od Marka dostałam długo wymarzoną czarna lampkę biurową. Chciałam właśnie taką, ponieważ przy tych typowo nocnych źle się czyta. a tą mogę wygodnie nakierować na tekst. A jak już skończę czytać wystarczy, że nakieruje ją w dół i daje nam niewielkie światło. Tak u nas lampka świeci się przez całą noc. Tak już jest przy dzieciach.
Musze podzielić się także z wami małą książkową tragedią. A zatem w czasie remontu trzecia część Greya, dokładniej to ostatnie strony zostały trochę, tak odrobinę zalane :(
Zostając w temacie kłopotów książkowych. Po remoncie nie wiem, gdzie i jak je ułożyć :(
Ciągnąc ten sam temat, ale już w pozytywny sposób. To jak już pewnie wiecie w sierpniu udało mi się zawrzeć nową współprace z wydawnictwem Czwarta strona :)
A tak już po za książkami musze wam się czymś pochwalić. 31 sierpnia moja Kamilka zaczęła stawiać pierwsze kroczki :) (klaszczemy dłonie) Oczywiście zdarzyło jej się wcześniej postawić jakiś krok i upaść, ale to właśnie w czwartek zrobiła takie konkretne kroczki :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz