piątek, 5 maja 2017

Podsumowanie kwietnia

Dzisiaj przychodzę do was postem, który jest dość powszechny na różnych blogach, vlogach itp. Pod różnymi nazwami. W końcu i ja postanowiłam wypuścić taką serie. Nie będzie to tylko podsumowanie książkowe, choć będę się starała, aby znalazła się w nim jakaś. Będzie to ogólne podsumowanie całego miesiąca, co się ciekawego w nim wydarzyło, produkty, książki, filmy itp...
Także więc zaczynamy

1. NOWE SMAKI


Od pewnego czasu mam nowe postanowienie, aby próbować nowych smaków. Jak na razie są to owoce. W tym miesiącu próbowałam dwóch takich owoców i jest to mango oraz awokado.
Mango ma podobny smak do Arbuza. I chodź nie przebadam za arbuzami z powodu ich hmm?konstystencji? W sensie arbuzem łatwo się pociapać przeszkadza mi ten lejący się sok. A w mango tego na szczęście nie ma . Więc na plus. Jeśli chodzi o Awokado, jak dla mnie takie trochę bez smaku, jakbym jadła trawę? Jadłam to zielone, ale widziałam, ze są tez czarne... Jeżeli ktoś wie, czy są smaczniejsze, to dajcie znać w komentarza...

2.KSIĄŻKA



W tym miesiącu Kupiłam nową książkę, którą bardzo chciałam mieć.A jest to Wyznanie Gejszy

Jeśli chodzi o przeczytaną książkę na pewno mogę polecić wam Dzieci Ireny Sendlerowej, jest to książka o kobiecie która uratowała ok. 2500 dzieci z getta warszawskiego. Wiecej o książce pisałam tu:

3.OLEJ Z PESTEK WINOGRON



Do sałatek, smażenia, pieczenia. A dla mnie jest to odkrycie kosmetyczne... Zbawienie dla mych przesuszonych włosów. Nakładam go parę godzin przed umyciem włosów.  A po umyciu i wyschnieciu stają się nabłyszczone delikatne i takie miękkie. POLECAM. Sprawdza się także jako peeling do dłoni. Mieszam trochę oleju ze zwykłym cukrem i przez jakiś czas myje...

4. WYJĄTKOWE WYDARZENIE

Chciałabym jeszcze napisać wam o czymś ze strefy osobistej. A mianowicie. Mój malutki chłopczyk zaczął w nocy robić siku na nocnik :D Jeszcze całkowicie nie zrezygnował z pampersów. Zakładamy mu na noc, ale już zaczął się sam budzić także wszystko idzie dobrą drogą

Kolejnym takim wydarzeniem dla mnie wyjątkowym to tak w połowie kwietnia nasza niunia zaczęła mówić tatatatadadadada i tak się z nami wykłóca... :)



Prawdopodobnie to już wszystko z czym chciałam wam się podzielić. Mam nadzieje, że podoba wam się post. Brakuje mi trochę takich zwykłych spisów jakie prowadziłam na poprzednim blogu,\. Jednak nie mam, aż tyle czasu. Dlatego wiec pomyślałam, że w tej serii podsumowań mogę wam co nie co napisać :)

PS. Miałam zrobione zdjęcia do tego postu jednak schowałam kartę pamięci przed Szymonkiem i nie pamiętam, gdzie. Jak tylko ją znajdę, albo sobie przypomnę zaraz uzupełnię post o zdjęcia..

(Jak widać znalazła się :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz