niedziela, 22 stycznia 2017

Diabeł ubiera sięn u Prady- Lauren Weisberger Książka/Film








tytuł: Diabeł ubiera się u Prady
autor: Lauren Weisberger
kategoria: Literatura współczesna
Liczba stron: 448
Reżyser ekranizacji: David Frankel




O CZYM JEST HISTORIA?
Andrea Sachs, dziewczyna z małego miasteczka, poszukuje w Nowym Jorku pracy w branży dziennikarskiej. Nieoczekiwanie zdobywa posadę asystentki wpływowej redaktor naczelnej jednego z najbardziej prestiżowych pism zajmujących się modą. Szybko przekonuje się, że jej przełożona to klasyczny szef 'z piekła rodem'. Andrea żyje w straszliwym stresie, wiedząc, że jeśli przetrwa rok, zostanie zaprotegowana do pracy w dowolnie wybranej gazecie.

KSIĄŻKA

Myślałam, ze sięgam po luźną, zabawną, od stresującą książkę. Ale okazało się, że sięgnęłam po 448 NUDNYCH stron. Niestety. Książka wwlekła się jak flaki z olejem. Parę razy przerywałam książkę na rzecz innej. A to zdarza mi się niezwykle rzadko. Druga NUDNA książka podrząd MASAKRA.
Głowna bohaterka strasznie mnie irytowała. Zwłaszcza pod koniec, (i tu SPOJLER) gdy będąc na wyjeździe w Paryżu dowiedziała się, że jej najlepsza przyjaciółka leży w śpiączce. Wiecie co stwierdziła, że ona i tak nic tam nie zaradzi, wiec dwa dni nikogo nie zbawią. A jest tam chłopak i rodzice głównej bohaterki także Lilii przecież nie była sama.
Chociaż mnie nudziła  i irytowała to chciałam zobaczyć jak się skończy i porównać do filmu. Mimo wszystko było parę ciekawych momentów, które nie pozwalały się przez ten monet oderwać. Ale jednak była to rzadkość. Znajdowały się tam prze długie opisy miejsc, sytuacji, wyglądu, a przede wszystkim ciuchów. Jakby autorka ograniczyła opisy do minimum książka byłaby o połowę krótsza jak nie więcej.

FILM
Film był fajny. Może nie tak zabawny  jak go zapamiętałam. Ale luźny i przyjemny. Dobrze jest go sobie puścić po męczącym dniu, gdy wieczorem nie ma się siły myśleć. Albo w trakcie jakiś porządków, tak jak ja to zrobiłam :)
PORÓWNANIE
Film to kompletnie inna historia niż książka. OK schemat ten sam. Dziewczyna po studiach dąży do zrobienia kariery, przy czym zaniedbuję rodzinę, przyjaciół, praktycznie wszystko co nie dotyczy pracy.
CO SIĘ RÓŻNIŁO
Po pierwsze drugoplanowi bohaterzy. Sam chłopak Andrei to całkiem inna osoba. W książce jest to Aleks, który pracuję w szkole. A w filmie jest to Nate, który pracuje i chce zrobić karierę jako kucharz. Lilii w filmie wydaje się starsza od Andrei, a w książce są jednak rówieśniczkami. Wątek z Lilii jest bardzo ciekawy i bardzo żałuje, że pominęli go w filmie. Gdyż dużo daje on w tej historii i jest to jeden z ciekawszych wątków, więc tego nie rozumiem i jest to dla mnie duży minus dla filmu.
Po drugie samo zakończenie filmu, a książki są całkiem inne. W filmie Miranda jednak przechodzi jakąś minimalną przemianę, ukazana jest jej lepsza strona, a w książce jednak do końca zostaje wredna. Powstała druga część tej powieści, ale przez zmianę zakończenia ciężko będzie stworzyć do niej ekranizację...
Kolejna sprawą jest sytuacja wyjazdu do Paryża. W początkowej historii główna bohaterka została zmuszona do wyjazdu tylko i wyłącznie dlatego, że Emilii (pierwsza asystentka) rozchorowała się. I lekarz zabronił wychodzić jej z domu. W filmie pokazali to w ten sposób, że Emilii i owszem była chora, ale to Miranda nie chciała jej ze sobą zabrać. I tu w sumie wyszło na plus. Bo pokazali w ten sposób, że Andrea była zdolna wykraść koleżance z pracy możliwość wyjazdu do Paryża dla kariery. chociaż do końca nie była tego świadoma. W każdym bądź razie w książce autorka ukazała nam to w wątku z Lilii. Uważam, że nadałby się do tego o wiele bardziej.
Było jeszcze kilka scen pozmienianych mających małe znaczenie. Jednak te nie które zmiany spowodowały powstanie jak dla mnie dwóch odrębnych, ale bardzo podobnych do siebie historii.
Rzadko zdarza się, że film jest ciekawszy od książki. W tym przypadku jest jednak wyjątek od reguły. Chociaż film nie jest jakimś wybitnym dziełem i można było go lepiej wykonać. To jednak Polecam film. Książki niestety nie.

1 komentarz:

  1. Oglądałam tylko film, książki nie miałam okazji jeszcze poznać, ale jak widać nic straconego :)

    OdpowiedzUsuń