wtorek, 9 czerwca 2020

Klasycznie pokochałam klasyki, czyli Dziwne losy Jane Eyre.


Znacie to uczucie, gdy kończycie czytać książkę i czujecie, że wcale nie chcielibyście jej skończyć, a jednocześnie chcecie dowiedzieć się jak najszybciej co jest dalej. Dziwne losy Jane Eyre to właśnie ta książka wywołała we mnie te odczucia. Czy mówiąc, że mogłabym czytać tylko klasyki, przesadziłabym? Pewnie trochę tak bo różnorodność jest ważna, ale to nie jest moje ani pierwsze, ani tym bardziej ostatnie spotkanie z klasyką. Myślę, że takową świadomą bez szkolnego "przymusu" była Rozważna i Romantyczna i także po niej wiedziałam, że chce uzbierać całą serię Angielskiego Ogrodu. Jednak zdarzyło się tak, że porzuciłam... Nie! Nie porzuciłam, odłożyłam moje plany na czas nie określony. Dzięki niedawno odkrytej booktuberce Doktor book, udało mi się powrócić do mojego pomysłu i sięgnąć po ( już zbyt długo leżące na półce) Dziwne losy Jane Eyre. W tej chwili zadaje sobie pytanie jak mam żyć dalej nie zagłębiając się w tą historię? Uczucie wspaniale okropne, dowodzące że przeczytało się świetną książkę. Ale o czym jest historia Jane Eyre? Główna bohaterka od maleńkości,  była wychowywana przez swoją ciotkę, po śmierci wuja owa ciotka postanowiła pozbyć się narzuconego ciężaru jakim była dziesięcio czy dziewięcio letnia dziewczynka. Wysyłając ją do szkoły w której spędziła swoje młodzieńcze lata. Warunki w szkole były okropne, dziewczynki kształcące się w niej głodowano, ubierane nie tyle skromnie, co nie odpowiednio do pogody i bardzo surowo traktowane. Główna akcja toczy się jednak już po tych trudnych dla Jane latach. W końcu zatrudnia się jako nauczycielka małej Adelki w Thornfield Hall., tam poznaje pana Rochestera. Jednak i ten okres w życiu będzie dla niej pełen trudności, zmagań i próby dla jej zasad i duszy.
Książka zdecydowanie o niebanalnej miłości pełnej oddania, zrozumienia i wiary. Nie jest to historia wyjęta z rodem z telenoweli. Choć dzieje się w niej dużo nie jest przerysowana. Opowiada o prostym życiu i głębokiej wierze w Boga i w samych siebie, we własne zasady. Porusza struny utraconych przyjaźni, węzłów rodzinnych o tym jak bardzo ważne są w życiu człowieka. Miłość jest w niej prawdziwa niemal czytelnik jest wstanie się w niej zatracić. Jest ona skromna, niepopadająca w skrajności, ale i wzniosła, wielka, a przede wszystkim oddana. Mimo przeciwności trwa niezłomna.
Jane jest skromna, godnie przyjmuje to co jej los zsyła, a jednocześnie ma swoje zdanie którego nie boi się mówić głośno. Zawsze robi to co uważa za słuszne, żyje tak jak jej podpowiada serce, jest godna naśladowania i zagościła w moim sercu na zawsze. O panu Rochesterze można powiedzieć, ze choć nie atrakcyjny swoim charakterem przyciąga do siebie ludzi zwłaszcza Jane. Jest nie co gburowaty i skrywa wiele tajemnic. Nie lubi być zależny i prosić o pomoc, jest silnym i nieco władczym mężczyzną jednak przechodzi w pewien sposób przemianę. Nie jest to jednak takowa przemiana wywołana uczuciami to tragiczny los spowodował sytuację w jakiej bohater musiał się znaleźć. Leżę właśnie w rozsypce i nie potrafię się pozbierać. Książka, którą chce się jak najszybciej skończyć, nie chcąc jej skończyć. Na pewno czujesz, że musisz do niej powrócić. Uczy prostego życia, docenienia tej każdej chwili oraz pogodzenia się ze swoim losem jednoczenie biorąc przy tym jak najwięcej. Uczy nas prostej miłości, szczerej i też poświęcającej się. Odsłaniając jak jeszcze dużo brakuje nam, aby być ponad potrzeby tego świata.

1 komentarz:

  1. Ja również często sięgam po klasyki do czytania. Takie książki mają swój niepowtarzalny klimat, który nie sposób znaleźć we współczesnej literaturze.
    elektryk warszawa -> technikan.pl/elektryk/warszawa

    OdpowiedzUsuń