czwartek, 22 czerwca 2017

TOP 5 Ksiązki dzieciństwa o których sobie przypomniałam oglądając okładki książek z dzieciństwa...


Pisząc TOP 5 książek mojego dzieciństwa przypomniałam sobie o książce, która bardzo mi się spodobała w gimnazjum, ale nie pamiętałam tytułu w dodatku wiedziałam, że chciałam przeczytać drugą część. Wiec rozpoczęłam wielkie poszukiwania wśród okładek  książek dla dzieci na lubimycztac.pl.  Ujrzałam wtedy parę tytułów, które czytała w dzieciństwie i pamiętam, że bardzo mi się spodoba z stąd pomysł na posta. Także zaczynamy

Magda. DOC- Marta Fox


To właśnie tę książkę zapamiętałam w sumie tylko tyle, że mi się podobała i że główna bohaterka była w ciąży. Oraz to, że książka pisana była w formie pamiętnika. I to ona ( a raczej to co pamiętałam)natchnęła mnie do wielkich poszukiwań. Chciałabym przeczytać ją ponownie i przekonać się czy rzeczywiście jest tak dobra i oczywiście sięgnąć po kolejną część Paulina. DOC i dowiedzieć się o dalszych losach tejże bohaterki.

Melania w akademii Aniołów- Annie Dalton


Jest to książka z cyklu Aniołki i jestem pewna, że przeczytałam więcej niż jedną :)  W tym momencie niestety nie wiele z tego pamiętam. Ale na sam widok książki pojawił mi się uśmiech na twarzy i tak ciepło na serduszku mi się zrobiło na samo wspomnienie  :) A okładka musze przyznać strasznie mi się podoba :)


Seria Heartland- Lauren Broke



Cała seria opowiada o schronisku dla koni... Jestem pewna, że przeczytałam cała serie. Ale nic niestety nie mogę więcej na jej temat powiedzieć. Ponieważ prosto mówiąc nie pamiętam o czym ta seria była. Jednak mogę powiedzieć, ze lubiłam czytać książki w których występowały konie...

Tatuaż z motylkiem - Philip Pullman



Nie mogłam się od niej oderwać. Jeśli mnie pamięć nie myli była miłość, romans, porwania, niebezpieczeństwo. Historia chłopaka, który zakochał się pewnej pięknej dziewczynie. Bodajże było to na jakiejś imprezie. Jednak wrogowie szefa głównego bohatera, chcąc się na nim mścić wykorzystują w tym celu tę dwójkę młodych ludzi.  Jeśli chodzi o Philipa Pullmana czytałam także Przerwany most i także mi się podobało. 



Dzieląc się Samem- Katherine Applegate



Książka opowiada o dziewczynie, która zakochuje się w tym samym chłopaku co jej najlepsza przyjaciółka, która jest ciężko chora. Alison postanawia ukrywać swą miłość. Aby jej najlepsza przyjaciółka była szczęśliwa w ostatnie dni. Ciepło na serduchu się robi tak wspominając  te książki :)

Dajcie znać czy coś czytaliście z tego zestawienia? Czy pamiętacie? Podobały się czy nie bardzo?



poniedziałek, 19 czerwca 2017

Rozkminiam Bridget Jones. Czyli o co chodzi z trzecia i czwartą częścią?





Hey
Zacznę od tego, że niedawno w telewizji puścili wszystkie części Bridget Jones. Marek tak z braku laku na chwilę zostawił. A ja zaczęłam się zastanawiać nad tym, że niedawno wyszła trzecia część. Bridget Jones.A ja znam przecież cztery tytuły tej serii. No i coś mi nie pasowało. Z początku myślałam, że może "w pogoni za rozumem" i "szalejąc za facetem" to ta sama książka tylko z inaczej przetłumaczony tytuł. Ale ta teoria szybko została zdyskwalifikowana. Po przeczytaniu opisów
książek. "szalejąc za facetem" to Bridget Jones piętnaście lat później będąca wdową po Marku z dwójką dzieci. I tak doszłam do faktu, że "Szalejąc za facetem" i "Dziecko" to po prostu dwie różne wersje trzeciej części. Ale dzisiaj odkryłam, a już minęło trochę czasu od tamtej tezy, że wytwórnia jednak miała inną wizje tej trzeciej części o czym przeczytałam na booklips.pl Helen Fielding napisała czwartą powieść o Bridget Jones właśnie tą o ciąży i dwóch ojcach. Podobno Helen Fielding napisała czwartą część zaraz przed wyjściem na ekrany " Brigdet Jones. Dziecko". Co może być prawdą, gdyż książka wyszła miesiąc po filmie. Wydarzenia, które znajdują się w czwartej części książki mogą być uważane za czas, który był pomiędzy drugą, a trzecią częścią. Mimo, że książek nie czytałam mogłabym się z tym wykłócać, gdyż w trzeciej (przynajmniej) w filmowej wersji Bridget wygląda na około 50 lat, więc wychodzi, że jest mniej więcej w tym samym w wieku co w szalejąc za facetem. Co prawda nie wiem jak przedstawia się książkowa wersja, może tam autorka nadała jej mniej lat. Ale tego niestety nie wiem. Ale coś mi w głowie świta, ze w filmie było coś o jej bardzo dojrzałym już wieku. Ale pewności nie mam.
Swoją drogą chętnie obejrzałbym "Bridget Jones, szalejąc za facetem" szkoda, ze wytwórnia nie chciała tego wypuścić. O trzeciej filmowej części Bridget pisałam już na blogu Bridget Jones. Dziecko. Biorąc pod uwagę całą serię na ten moment uważam, że dwie pierwsze części Bridget (o oczywiście filmowe. Bo książek niestety nie miałam okazji przeczytać) są najlepsze.
A wy co o tym myślicie. Czytaliście? Oglądaliście? Wolicie książkę czy może film? Czekam na was jak zwykle w komentarzach.

Viki

Pisząc artykuł kozystałam z informacji z www.booklips.pl oraz www.lubimyczytac.pl
Zdjęcia pochodzą z www.lubimyczytac.pl oraz filmweb.pl

poniedziałek, 12 czerwca 2017

Złe matki są najlepsze- Matylda Kozakiewicz









Tytuł: Złe matki są najlepsze
Autor: Matylda Kozakiewicz
Wydawnictwo: Znak Literanowa
Liczba stron: 288
Kategoria: Poradnik


Poradnik dla kobiet planujących ciąże, w ciąży, mające małe dziecko, a także moim zdaniem dla tatusiów, dziadków, cioć. Oraz dla mam, które maja już starsze dzieci (Dzięki tej książce wyzbycie się poczucia winy). Zle matki... to porady pisane przez Matyldę Kozakiewicz  oparte na jej doświadczeniu. Znajdziemy tu opowieści, które autorka usłyszała od swoich znajomych, a także te, które jej samej się przytrafiły.
NIE, jest to kolejnym bardzo mądry poradnik, w którym jest ściśle napisane jak należy postępować z dzieckiem. Nie znajdziecie tu "rozkazu" że musicie tak zrobić, bo tak najlepiej dla twojego dziecka. Owszem autorka sugeruje co jej zdaniem jest najlepsze. Ale zaznacza, ze to jest tylko i wyłącznie nasz wybór. I jeżeli chcemy zrobić inaczej to też będzie dobrze.




Muszę poruszyć kwestię okładki, która chcąc nie chcą zbudza wiele kontrowersji. Ponieważ widoczna na zdjęciu autorka w stylizowana jest na Najświętszą Marię Pannę, karmiącą. Musze przyznać, że nie bardzo spodobała mi się ta okładka nie dlatego, że jest brzydka. Bo nie jest :) Ale właśnie przez tą kontrowersję. Ale nie dawno zaglądnęłam na bloga tej autorki i tam wytłumaczyła w jakim celu stworzono właśnie taka a nie inną okładkę. Chodziło o pokazanie ludziom, że karmienie piersią nie jest czymś obrzydliwym, że nawet Matka Boska karmiła piersią i jest to uwidocznione przez wielu malarzy, na wielu obrazach. Zrozumiałam, że Matylda nie chciała wywołać kontrowersji, ani obrazić niczyich uczuć religijnych tylko przypomnieć nam w ten sposób, że karmienie piersią od dawien dawna było normalną czynnością. To w jaki sposób książka została wydana omijając opisaną przed chwilą kontrowersję. Muszę przyznać, ze mi się podoba. Szarość połączona z czerwienią. Z tyłu okładka jest cała czerwona. W środku numeracja stron ma także kolor czerwony. W dodatku znajdują się w niej liczne ilustrację. A treść jest dośrodkowana. Wszystko to daje smaczku estetycznego tej książki. Widać tu wielką pracę, którą trzeba docenić.




Wracając do treści poradnika, został on napisany w humorystyczny lekki sposób. I czyta się go naprawdę szybko. Jeśli mielibyście czas przeczytacie w parę godzin. Wciąga jak nie jedna ciekawa książka. Mogę podpisać się obiema rękami, że każdemu się ona spodoba. Autorka nam absolutnie niczego nie narzuca, doradza, opisuje własne doświadczenia. Czasem w bardzo prześmieszny sposób. A ilustracje o których wspomniałam wcześniej także mają zabawny przekaz i fajnie się je przegląda :)

Na końcu książki mamy wymienione blogi, które autorka czyta i poleca nam zaglądnąć, to tez taka fajna ciekawostka... :)

Blog Matyldy: www.segritta.pl


piątek, 9 czerwca 2017

Miesięczne co u mnie


Miesiąc maj miną i już nie wróci by najmniej w tym roku. Za wiele się u  mnie nie działo (chyba???) książki, herbaty, dzieciaki, trampolina, zakupy...

KSIĄŻKI




Zaczniemy od książek ich w tym miesiącu mam nawał. Ponieważ dostałam trzy książki od wydawnictwa Znak. Kolejne dwa pożyczyła mi mama Marka. Jedną wypożyczyłam.  Więc w sumie pojawiło się ich sześć. Dwie już przeczytałam Recenzja jest już na blogu zapraszam kto nie czytał Czerwień Jarzębin- Katarzyny Michalak. A byłam w trakcie czytania Arabskiej żony, która na razie została odłożona na później.   Najlepszą książką w tym miesiącu na pewno była Złe Matki są najlepsze, o której jestem w trakcie pisania recenzji... Pozostałe trzy książki to: "Sekretne życie sułtanów", "Leśna polana", "Mniej złości, więcej miłości" :)
Acha zapomniałam... Pojawiła się u nas także bajka (oczywiście książeczka) od dziadka dla Szymona "Psi patrol" Szymek oszalał na punkcie tej bajki :)

NOWE SMAKI

W ty miesiącu były tylko herbaty. Pierwsza z nich smak Stycznia z  była obrzydliwa jest to smak chili. Nie wypiłam tej herbaty, wylałam. Nie byłam wstanie. Na sam zapach mnie mdliło. Drugą herbata to smak Maja, która była taka nie za bardzo, ale do wypicia. Ma w sobie tak samo jak smak stycznia przyprawy. I stwierdziłam, że przyprawy w herbacie są nie dla mnie... A ta Styczniowa naprawdę nie do wypicia. Nie polecam. Choć podobno mój brat mówił, że lubi...

DZIECIAKI

Szymek to nie zły łobuz. Ale zaczął nam podśpiewywać piosenki. Ta Dorotka... albo Jagódki czy kółko graniaste. Ale musze poświęcić więcej czasu na ćwiczenie koncentracji bo zauważyłam, że ciężko mu wysiedzieć przy czymś dłużej. Nie wiem może to tylko taki okres. W każdym bądź razie nie będę za nadto przejmować, ale coś tam podczytuje o tych tematach. A nasza mała Mi (tak nazywamy naszą córeczkę :)) Stała się wybredna i zazdrosna . A także uparta. Uwielbia (nie licząc moich rąk) siedzieć na trampolinie :)

A JA????



Zrobiłam zakup kosmetyczny. Kupiłam sobie na olx :) depilator do twarzy. Jak na pierwsze użycie nawet spoko usuną mi prawie wszystkie włoski. Ale strasznie boli... Początkowo w miarę  czasu skóra się przyzwyczaja :)



No i dostaliśmy zaproszenie na wesele na koniec lipca. I jak wszystko będzie ok to się wybierzemy :)

A i zaczęliśmy porządki na strychu to pierwsze kroki do remontu, który już planujemy ok 3 lat zrobione :)

Dostałam tez kwiatka przeprosinowego, który od dawna mi się marzył ( marzyły mi się dwa takie do sypialni :)) Trzeba postarać się o kłótnie, żeby był i  drugi tylko w białej doniczce :)



wtorek, 6 czerwca 2017

Post informacyjny

Hej
Chciałabym was poinformować o paru moich pomysłach co do bloga. A właściwie tylko dwóch małych zmianach. Pamiętacie posta z podsumowaniem miesiąca? Nie bardzo pasuje mi tytuł tego posta. Więc postanowiłam, że będzie to Miesięczne co u mnie. Tak jakoś bardziej pasuje mi do tego co tam pisze :) Kolejna sprawa chciałabym, aby regularnie pojawiało się u mnie Top 5... i chciałabym, aby było to czwartkowe TOP 5. Wpadło mi wiele pomysłów co do tej serii, ale jeżeli wy byście chcieli przeczytać coś konkretnego to piszcie :)Tyle, że nie wiem czy będzie to co dwa tygodnie czy co tydzień. W tym tygodniu raczej nie wyrobie się z tym postem. Bo pisze recenzje książki Złe matki są najlepsze. W dodatku chciałabym napisać miesięczne co u mnie. Więc nie wiem jak to będzie. Ale zobaczymy...  Wpadłam jeszcze na pomysł na posty typu co Sądzę o... I to by były posty na różne tematy czasem książkowe, czasem inne, ale jeszcze nie wiem jak miało by to wyglądać. Na razie są to takie tylko luźne pomysły. Które chciałaby wprowadzić jeszcze w tym miesiącu :)

Za niedługo recenzja Złe matki są najlepsze więc wyczekujcie...

Viki

sobota, 3 czerwca 2017

Czerwień Jarzębin- Katarzyna Michalak




Tytuł: Czerwień Jarzębin
Autorka: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: ZNAK Literanova
Cykl: Leśna Trylogia Tom II
Liczba stron: 304
Kategoria: Literatura Obyczajowa, Romans
Data wydania: 15 maja 2017r.




Kontynuacja historii Witora i jego braci oraz Gabrieli i jej przyjaciółek. Tym razem Gabrysia znika, a jej przyjaciółki wraz z ukochanym sądzą iż została porwana przez złego Kochtuche

Zacznę od tego, że niestety nie czytałam pierwszej części, ale wszystko jest do nadrobienia, ponieważ znalazła się w moim domu w trakcie czytania drugiej :)
Pierwsze 100 stron "Czerwieni Jarzębin" wciągnęło mnie bez reszty. Więc zdziwiłam się, że znalazłam negatywne opinie jak np.: "Co to miało być" Ale tak jakoś po 150 stronach sama zadałam sobie podobne pytanie. Z początku wydawała się taka fajna luźna obyczajówka. Może nie byłaby ona górnych lotów, ale fajnie szybko się czyta tak na jeden letni czy inny tam wieczór. Ale to co zaczęło się dziać pośrodku tej książki. Wplątano tam elementy fantastyki, kryminału, erotyki, straszliwej historii, a to wszystko w opowieści o wielkiej miłości Wiktora i Gabrieli.
Wracając do początku książki. Akcja działa się szybko. Gdy powstał jakiś problem zaraz został rozwiązany. Jednak autorka nie dawała nam odpocząć od wrażeń. Bo kończąc jeden dramat zaraz wchodziliśmy w drugi. I ta szybka akcja dla jednych jest minusem, dla innych plusem. Mi absolutnie to nie przeszkadzało w tej książce. Czekałam tylko na punkt kulminacyjny  z tym całym Kochtą, (Czy jak  mu tam) ale niestety nie doczekałam się... Za to po środkowym nie smaku, nastąpiło kilka stron nudy. Po czym nastąpiła znów akcją od której nie można było się oderwać. Książka kończy  się nie kończąc historii. Co choć dziwnych nie zrozumianych dla mnie wątków gdzieś po środku zachęca do sięgnięcia następnej części. I dowiedzenia się co tam się wydarzyło...

Jeśli chodzi o styl autorki, gdyby pociągnęła książkę w ten sposób. co pierwsze 100 stron to te  "dodatkowe komentarze" Przykład: "Gdzieś w oddali motyl ponownie zatrzepotał skrzydłami"    dało by się przeżyć. Jednak im stronę dalej tym ze stylem było gorzej Przykład:  opis imtymnej sytuacji:  "Rozsuną uda, zaczął pieścić płeć..." Aż ma się ochotę krzyknąć jaka płeć???
Nie chciałabym skreślać tej autorki, ponieważ jak już wspomniałam początek książki był czytany jednym tchem i zapowiadał luźną obyczajówkę.  Noi końcówka zainteresowała na tyle, aby sięgnąć po kolejną część... Tylko ten wątek z duchem oraz  historii Kochtuchy. Można też by było odpuścić sobie tego motyla... Bo co on złego zrobił latając sobie z kwiatka na kwiatek ? Że cały świat miał się zawalić?

  Muszę także przyczepić się do okładki książki, która moim zdaniem nic nie mówi nam o treści. Niestety nie bardzo ona mi się podoba w dodatku tytuł także nijak ma się do tego co czytałam..

Ostatecznie książkę oceniam jako przeciętną. Za jakiś czas mam nadzieje już nie długo uda mi się nadrobić pierwsza część, więc postaram się także coś o niej napisać. Zresztą zobaczymy po przeczytaniu czy napisze jakąś zmiankę o niej, czy całą recenzje...

Czytaliście ? podobało wam się? A może dopiero zamierzacie sięgnąć po tą książkę?

czwartek, 1 czerwca 2017

Książki dzieciństwa- TOP 5 najlepszych książek

Hey
Chciałabym rozpocząć nową serie o książkach z dzieciństwa. Do której zainspirowało mnie ostatnie pytanie w tagu, który ostatnio dla was napisałam  . Nie wiem na razie ile takich postów tej serii mogłoby wyjść. Coś mi się tam w tej główce planuje, ale co z tego wyjdzie?. W każdym bądź razie chciałabym  zacząć od TOP 5 najlepszych książek z mojego dziecińswta

1. Matylda- Roald Dahl






















Pierwszą taka książką jest Matylda . Jest to najlepsza książka z mojego dzieciństwa . Opowiada o małej Matyldzie, która ma dość niesamowite zdolności. Niestety jej mało odpowiedzialni rodzice tego nie zauważają. A szkoła do której chodzi to totalna abstrakcja... dyrektorka była bardzo złą osobą z tyłu książki mamy informacje, że  w wolnym czasie rzucała dzieciakami Ja osobiście, chociaż czytałam to X lat temu pamiętam scenę, gdzie Matylda została zamknięta  w jakiejś szafie z gwoździami własnie przez dyrektorkę szkoły. Dziewczynka dzięki swym zdolnościom chce dać nauczkę złym dorosłym.  Świat został niesamowicie wykreowany i naprawdę warto do niego zaglądnąć. Chętnie sama jeszcze raz bym przeczytała. A po za tym na podstawie książki powstał także film.



2. Tajemniczy ogród- Frances Hodgston Burnett





















Niesamowita historia. Która niestety mało pamiętam. Tak naprawdę kojarzyłam tylko chłopaka na wózku i dziewczynkę, która mu pomogła oraz Tajemniczy ogród. Po przeglądnięciu Internetu przypomniałam sobie, że książka jest o rozkapryszonej Mary która pojawia się w domu wuja. Gdzie odnajduję tytułowy Tajemniczy ogród. Tajemniczy ogród to także przygody Colina chłopca na wózku oraz Dicka którego wogule nie pamiętam, ale podobno był bardzo radosnym bohaterem. Chyba nikogo nie musze przekonywać, że ta historia jest warta poznania, bo każdy już ją zna, bądź dużo o niej słyszał...

3. Tam, gdzie spadają Anioły- Dorota Terakowska





















Powieść czytałam w gimnazjum. I jest to tak naprawdę numer jeden książek dzieciństwa. Historia opowiada o dziewczynce Ewie, która utraciła swego anioła stróża i od tego czasu zaczęła strasznie chorować. Ten owy Anioł musi stoczyć walkę ze swym bratem bliźniakiem Aniołem ciemności. Z tego co pamiętam trwała walka miedzy Aniołami z nieba, Aniołami ciemności. A Anioł stróż dziewczynki utracił skrzydła i spadł na ziemie... niestety także mało z niej pamiętam... Chętnie bym odświeżyła tę powieść... A tym co nie mieli jej w rękach... Polecam jestem pewna że o niej nie zapomnicie...

4. Pipi Pończoszanka itd.- Astrid Lindgren




















Pipi ta dziewczynka, nie chodzi do szkoły, mieszka sama w wiekiej wiili ma konia i małpkę.  Jest to dobra choć dziwaczna dziewczynka, która przeraża dorosłych, a dzieciaki zachwyca. Uwielbiam przygody tej małej dziewczynki. Mam do niej sentyment, ponieważ moja mama czytała mi ją przed snem, gdy byłam mała...

5. O psie, który jeździł koleją- Roman Pisarski





















Co tu dużo będę pisała. Dziecięca klasyka. Poruszająca do łez książka o przygodach psa imieniem Lampo, o tęsknocie i przyjaźni. Kto tego nie czytał Kto tego nie zna?

Pamiętam jak pani z biblioteki dała stare książki mojej sąsiadce do domu i tylko jednej jej zazdrościłam właśnie "O psie, który jeździł koleją"...

Dajcie znać jak wam się spodobało to zestawienie? Wiem, że za wiele wam o nich nie napisałam... Dawno je czytałam, ale jednak zapadły mi w pamięci :)
Dajcie znać czy czytaliście, którąś z wymienionych powieści? Jakie są wasze ulubione książki z dzieciństwa?

Tymczasem do zobaczenia w krótce

Viki